Buda
peszt! W końcu wakacje zbliżają się do mnie wielkimi krokami, mam nadzieję, że ogarniemy to logistycznie!:) Mam ambitny plan zmieszczenia się w bagażu podręcznym (na 5dni) co przy moich umiejętnościach pakowania może być sporym wyzwaniem (nie wspominając o tym, że osób do spakowania przybyło). W takich chwilach zazdroszczę minimalistom, ja zawsze lubię mieć ze sobą kilka alternatyw jeśli chodzi o ciuchy, jakieś pudełeczko z biżuterią, buty takie, buty śmakie... Cóż, ceny za dodatkowy bagaż są wystarczającym motywatorem do zmiany przyzwyczajeń.
Jeśli ktoś z Was mógłby polecić jakąś fajną i niedrogą noclegownię w Budapeszcie to byłabym wdzięczna. No i jakieś ciekawe miejscówki poza turystycznymi standardami...z góry dziękuję:)
A dzisiaj odkurzyłam naszyjnik od siostry przyczepiając do niego różne duperele, nawet Papaj ze szpinakiem się tam znalazł:) (bo my lubimy szpinak, szpinak z makaronem to ulubione danie Leny, a ja uwielbiam dodatkowo z lazurem i orzechami włoskimi).
Źródło pochodzenia: buty - Bata, spódnica - F&F, T-shirt - sh, naszyjnik - Monnari, agrafka - Rossman, Papaj - targ staroci