No dobra, tak tylko mi się skojarzyło przez tą pelerynę (jest bodajże taki program amerykański gdzie nianie, które wychowują niegrzeczne dzieci wyglądają jak przeniesione z epoki wiktoriańskiej, noszą takie pelerynki i toczki). Tak naprawdę to ja, moja siostra i Antonina. A w roli ciuszka głównego występuje właśnie owa peleryna, na którą natknęłam się wczoraj w moim ulubionym sh. Jej jedyna wadą był brak jednego guzika, co chyba widać na zdjęciach. Ponieważ jednak jestem bardzo nieciepliwa, to postanowiłam braki tymczasowo zamaskować broszką, no a w przyszłości i tak i tak muszę jakiś guzik tam dopasować...trzeba jednak przyznać, że wizyta w moim sklepie była udana!
Pozdrowienia dla mojej sister, która zagrała na zdjęciach rolę niegrzecznego blokersa, ale tak naprawdę jest niesamowicie grzeczna:)
30.03.3009: Ps.Zapomniałam dodać, że peleryna ma rozmiar 46!!, podczas gdy ja noszę standardowo 36-38. Co to za dziwna numeracja, że ciuch w takim rozmiarze pasuje na mnie?? Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak wyglądałby na osobie, która naprawdę nosi 46. Pokręcona ta rozmiarówka...Źródło pochodzenia: peleryna - sh, rękawiczki - VeroModa, spodnie - Zara, torebka - z Tunezji






