Szpieg z krainy deszczowców, tajemniczy Don Pedro i jego odważny pies zwany Antoniną wyruszyli na poszukiwanie wiosny. Ponieważ jednak utknęli w śniegu, to wkurzona Antonina postanowiła pokazać język:) Jaki morał z tej bajeczki? Bardzo lubię ten płaszczyk właśnie za olbrzymi kołnierz i kolor, który mimo, że jakiś czas temu był popularny, to jednak nie jest tak wszechobecny na okryciach wierzchnich jak czerń i brąz. Rozejrzyjcie się kiedyś na ulicy: ta pani jest w czarnym płaszczu, tamten pan ma brązową kurtkę, ten starszy pan bury kożuch, a ta dziewczynka szary polar...to niesamowite jak bardzo ulica jest szara, szczególnie teraz na przełomie zimy i wiosny. Dlatego jakikolwiek kolor działa na mnie optymistycznie.
Na głowie mam kapelusz, który mój dziadek skwitował stwierdzeniem, że podobno kapelusze już są niemodne i on swojego już nie nosi:) (a miał taki sam)
Na głowie mam kapelusz, który mój dziadek skwitował stwierdzeniem, że podobno kapelusze już są niemodne i on swojego już nie nosi:) (a miał taki sam)
Oj, tam płaszcz, najfajniejsze w tym zestawie są spodnie. Muszę sobie kupić coś w tym stylu, koniec z rurkami ^^
OdpowiedzUsuńładne
OdpowiedzUsuńA mnie by spodnie nie wpadły tak w oko, gdyby nie połączenie z płaszczem- do tego fioletowym!
OdpowiedzUsuńTak, ja też chciałam rozweselić siebie i ulicę kolorowym płaszczem, więc kupiłam sobie czarny;)
vero zdecydowanie jest najlepsza, płaszcz w ślicznym kolorze.
OdpowiedzUsuńmam pytanie o tę broszkę z początkowego postu. Można ją jakoś zdobyć?
OdpowiedzUsuńehhh....własnie wczoraj byłam w owym sh, gdzie te broszki od roku leżały i od roku je kupowałam. Byłam tam oczywiście po to, żeby znowu kupić kolejne dla koleżanki - no i okazało się, że zapas się wyczerpał, więc teraz to już tylko czarny rynek został:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam