Robaczywe poddasze
Dziś trochę wnętrzności ponieważ uważam, że dekoracja wnętrz to takie samo zajęcie jak ubieranie się, tylko czasami troszkę bardziej kosztowniejsze. Zagadka u Bastet powinna być dość prosta dla wszystkich, którzy zaglądają tu dość regularnie. Dużo kolorów i paski - to moje motywy przewodnie, które objawiły się spontanicznie w trakcie oswajania nowego lokum. Mówią, że pierwsze mieszkanie urządza się dla wroga oraz, że prowizorka to stan najtrwalszy. COŚ w tym jest:) Moje poddasze jest tego żywym przykładem. Nie wszystko zrobiłabym dzisiaj w ten sam sposób (np. od podobały mi się fronty szafy w salonie, nie malowałbym płytek w łazience, nie jestem pewna czy wybrałabym taki zagłówek w sypialni). Część rzeczy zrobiłabym od razu po przeprowadzce zamiast odkładać to na wiecznie niewykonanie (blat w kuchni wymieniamy od 5lat:). Coby jednak nie mówić, to efekt ostateczny jest dla mnie bardzo zadowalający i mimo tych wszystkich niedociągnięć, nadgryzionych zębem Tośki ścian, nietrafionych zakupów itp. drobiazgów lubię tu wracać. W tym miejscu czuję, że to jest dom, mój. Powoli coraz pełniejszy:)
Ps. A wiecie co mnie cieszy najbardziej? Że wraz z rozwojem sytuacji muszę prze-aranżować przestrzeń mojego poddasza, urządzić pokoik dziecinny, upchnąć gdzieś biurko i odświeżyć łazienkę. Nie mogę się już tego doczekać bo w mojej głowie nie wiadomo kiedy pojawiły się gotowe do realizacji rozwiązania!
Ps. A wiecie co mnie cieszy najbardziej? Że wraz z rozwojem sytuacji muszę prze-aranżować przestrzeń mojego poddasza, urządzić pokoik dziecinny, upchnąć gdzieś biurko i odświeżyć łazienkę. Nie mogę się już tego doczekać bo w mojej głowie nie wiadomo kiedy pojawiły się gotowe do realizacji rozwiązania!
Autor zdjęć: ja, miejsce: robaczywe poddasze
Źródło pochodzenia: za dużo by wymieniać:) jeśli kogoś coś interesuje, proszę pytać.
Bardzo fajnie mieszkacie:) Miło podpatrzeć, jak zagospodarowaliście poddasze:) Ja wciąż nie mam pomysłu na skosy w moim mieszkaniu:( Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńprzyjemne widoki dla oka :)
OdpowiedzUsuńDzięki za gościnę ! Bardzo ciekawe wnętrze ! Uwielbiam podglądać jak ludzie mieszkają ! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńW akcji u bastet Twoje mieszkanie poznałam od razu :) Jest no Twoje jesli wiesz co mam na mysli :) Jest dokladnie takie jak Ty sie prezentujesz. Nieprzegadane, poukladane, kobiece a jednoczesnie troche surowe ale szalenie domowe. Wiem, ze to troche pomieszanie z poplataniem ale nie wyobrazam sobie Ciebie w innym wnetrzu :)
OdpowiedzUsuńNo i kocham poddasza :)))
No co ty marudzisz, że łazienka nie tego, super jest!Też się poważnie zastanawiam nad malowaniem płytek w łazience:)
OdpowiedzUsuńświetne mieszkanie, nowoczesne, ale ciepłe i przytulne. widać tu serce i Twój charakter :)
OdpowiedzUsuńRobaczku, super urządziłaś mieszkanie! Mam tylko jedno pytanie - czy sypialnia jest na tym samym poziomie co np. stół kuchenny - i przez to masz tak wysokie całe mieszkanie? Pozdrawiam serdecznie, Mag!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja konsekwencja stylu - zarówno w ubiorze jak i w sposobie zaaranżowania tego poddasza (och! jak jak marzę o mieszkaniu na poddaszu!). Widać tu Twoje ulubione desenie i barwy. Przyjemnie się patrzy :). Jak urządzisz pokoik dziecięcy koniecznie się nim pochwal!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoje mieszkanie :) Lubię oglądać jak mieszkają inni. Dużo się u Ciebie dzieje ale jest szalenie przytulnie i radośnie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie, że w naszym mieszkaniu sporo brakuje no ale w końcu jesteśmy dopiero rok po ślubie ;)
ASIU: dzięki, ja mam odwrotny problem- pomysłów wciąż dużo, a przestrzeni do zagospodarowania coraz mniej
OdpowiedzUsuńMERCI BEAUCOUP: miło mi:)
ANNA MARIA: proszę bardzo:)
KASIEK: to bardzo miłe co piszesz, ale fajnie by było gdybyś przeczytała wcześniej moją uwagę w polu komentarzy, że "Potrafię znaleźć link do bloga w profilu bloggera".
ERILL: to dla mnie jeden z większych komplementów! Bo z mieszkaniami tak jak ciuchami, łatwo można je przestylizować...Cieszę się, że udało mi się uniknąć efektu ekspozycji w salonie meblowym no i że jeszcze komuś się to podoba:)
LADY_SPORT: nie maruszę, tylko jestem ciotka dobra rada - po kilku latach użytkowania łuszczy mi się farba na półeczce przy wannie...i już mnie to wkurza. No ale reszta płytek wygląda ok.
MIGOTKA: dziękuję za miłe słowa
MAG: nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie...mieszkanie jest jedno poziomowe, więc wszystkie pomieszczenia są na tym samym piętrze. Mamy dach dwuspadowy, więc przez całe mieszkanie ciągnie się linia gdzie do dachu mamy ponad 3m - jest to widoczne nad stołem w jadalni i w łazience.
BASTET: a ja chciałabym jeszcze raz podziękować Ci za pomysł na akcję! Jeżeli pokoik dziecięcy okaże się wart pokazania to z pewnością się pochwalę:) ps. poddasza mają jeszcze to do siebie, że są bardzo ekonomiczne:) (płacisz za mniej m2 niż w rzeczywistości na podłodze masz)
SUSANNA: Trochę się dzieje, ale to wszystko przez mój charakter - lubię jak jest przytulnie:) No a swoim mieszkaniem się nie przejmuj, to jest stan po 5latach urządzania, rok po przeprowadzce było tu zupełnie inaczej! Warto czasami poczekać, pomieszkać trochę - najlepsze pomysły rodzą się spontanicznie i po jakimś czasie:)
Jaki piękny dywanik masz (ten czarny, z czerwoną obróżką ;D). I kąt jadalny świetny (ostatnio zachorowałam na taka lamperię do połowy ściany, wygląda czadowo!)
OdpowiedzUsuńI prawda, mieszkanie najlepiej jak dojrzewa z czasem, razem z zamieszkującym właścicielem. :)
piękne wnętrze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne mieszkanie. Poddasze ma swój urok.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, klimatyczne miejsce:)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!
Sylwia
Eh, zamotałam moje pytanie :) Chodziło mi po prostu o to, czy mieszkanie jest z antresolą czy bez :) Byłam kiedyś w mieszkaniu na poddaszu i ponieważ do dachu było duuużo miejsca, koleżanka zrobiła sobie "drugi poziom" - garderobę i sypialnię i też fajnie to wyglądało (ja w dodatku mam obsesję na punkcie MOJEGO łóżka i nie lubię, jak ktoś mi wchodzi do królestwa snu, więc taka "ukryta" - więc taka, która nie rzuca się od razu w oczy - sypialnie bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź!
Pozdrawiam, Mag!
Święte słowa. Przecież to wraz ze wspólnym życiem nabywamy pewnych rzeczy, czegoś się dorabiamy (nie chodzi tylko o aspekt materialny). Nic na siłę, na wszystko przyjedzie czas :)
OdpowiedzUsuńJEJU! TAM JEST IDEALNIE ;-) zazdroszczę kreatywności
OdpowiedzUsuńAIRE: a tak, dywanik nam się udał:)
OdpowiedzUsuńMIIKAX3: dziękuję
MISZONA: to prawda, poddasza są fajne!
SYLWIA: dzięki:)
MAG: och, antresola to byłoby coś - też mi się podoba, ale niestety na takie rozwiązanie trzeba mieć dużo przestrzeni bo jednak antresola ją kradnie. Moje mieszkanko jest raczej za małe na takie coś.
SUSANNA: no ale z drugiej strony rozumiem też, że jak się człowiek przeprowadza, urządza to chciałby mieć już wszystko, na gwałt:) Tylko że dopiero po jakimś czasie dostrzega się pewne wady własnych pomysłów:)
CAROLINA L.: o matko, dzięki! aż tak idealnie to chyba jednak nie, ale cieszę się, że się podoba:)
Fantastycznie mieszkasz! Bardzo podoba mi się dywan i masa zdjęć nad stołem. W poprzednim mieszkaniu też miałam wszystkie zdjęcia 'w kupie' ale teraz jakoś miejsca odpowiedniego brak :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie urządzone poddasze :) najbardziej podoba mi się chyba ta tablica z napisem o czasie :D poprzeglądam tu sobie trochę, bo ciekawe rzeczy widzę :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! od razu wiedziałam, że to Twoje! konsekwentnie trzyma Twój styl :)
OdpowiedzUsuńEMMA: dziękuję, ja też lubię zerkać na zdjęcia i martwię się, że mi się kurczy przestrzeń na nie przeznaczona:)
OdpowiedzUsuńDOMINIKA: miło mi:), ale do urządzonego zupełnie to mu jeszcze trochę brakuje - w najbliższym czasie zmiany!:)
AGAKRY: że niby robaczywe?:) bardzo się cieszę w takim razie, że tak jest postrzegane:)
kurcze, bardzo mi się podoba. Może u mnie jest jeszcze zbyt wczesnie na urządzanie jakiegokolwiek mieszkania, ale w planach są już jakieś przebłyski... No i kilka inspiracji z Waszego domu mogłoby się znaleśc u mnie, bo... jest przyjemnie, przytulnie i i inne miłe przymiotniki :)
OdpowiedzUsuńFRANNA: ja od zawsze czułam silną potrzebę zorganizowania własnej przestrzeni,ale długo nie mogłam tego zrealizować:) Miło mi że moje mieszkanie Ci się podoba.
OdpowiedzUsuńpiękne to Wasze poddasze!!!
OdpowiedzUsuńMieszkasz bardzo miło! Zdradź pochodzenie stolika z pleksi, pliz. Od dawna szukam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńKOTA BEHEMOTA: dzięki:)
OdpowiedzUsuńANONIMOWY: ława to szkło (hartowane) a nie pleksi:) Kupiłam ją na allegro, producent Signal, model Priam A bodajże (albo Priam B już nie pamiętam)
Robaczku! Dzięki za mega szybką odpowiedź odnośnie ławy. Już znalazłam na allegro :) Masz ciekawe pomysły wnętrzarskie. Czy resztę domu też kiedyś pokażesz? (a może już gdzieś jest?) Wczoraj pierwszy raz natknęłam się na Twojego bloga i nie mogę się od niego oderwać. Masz niezłe oko jeśli chodzi o kolory :)
OdpowiedzUsuńMAŚKA: spoko, ja tam odpowiadam na komentarze szybko bo lubię interakcje z moimi czytelnikami:) Dziękuję za komplementy, wszystkie moje posty wnętrzarskie znajdziesz klikając na etykietkę 'wnętrza'. Nie ma tego dużo bo i mieszkanie nie jest wielkie. Ale za jakieś dwa miesiące będę się chwalić efektami obecnego remontu (łazienka i pokoik dziecięcy)- wtedy zapraszam!
OdpowiedzUsuń