Tym razem polecam kreatywne podejście do mebli, szczególnie mebli, które drogie nie są i których nie szkoda gdy się je zbyt mocno skrzywdzi:). Takie kryteria spełniają . . . uwaga . . . tadam, tadam . . . niespodzianka . . . . . . oczywiście meble z ikei! Będąc osobą pozbawiona talentów plastycznych nie porywałam się nigdy na malowanie jakiś skomplikowanych wzorów na meblach, w przypadku mojej sypialni poszłam wręcz na łatwiznę. Łatwiznę ponieważ sama forma tego mebla narzuca myśl o moich ukochanych paskach. Ja wybrałam tylko trzy kolory (fiolet, blady róż i blady szary) i losowo pomalowałam listwy. Możliwych kombinacji jest nieskończenie wiele, aranżacji takiego mebla również. Polecam!
Źrodło pochodzenia: moje własne prywatne mieszkanie
Ps. To nie jest reklama:) Polecam malowanie takiego zagłówka z całą świadomością, że niektóre meble z ikei są bardzo badziewiaste (tym bardziej nie szkoda malować).
Ps. To nie jest reklama:) Polecam malowanie takiego zagłówka z całą świadomością, że niektóre meble z ikei są bardzo badziewiaste (tym bardziej nie szkoda malować).
Ciekawe :) pokażesz więcej?
OdpowiedzUsuńno wiesz...do łóżka chcesz komuś zaglądać:)!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :D Dzięki malowaniu zrobiło się kolorowo i na pewno milej, bo nie ma nic bardziej optymistycznego niż mocno kolorowe akcenty w pokoju :D Mam większość mebli z Ikei, ale narazie nie będę ich malować ;) Może jak się znudzą :D
OdpowiedzUsuń