11.9.11

321.

Buty elfa i poplątanie z pomieszaniem
Nigdy w życiu nie powiedziałabym, że spodobają mi się buty z czubem! Ale sami przyznacie, że ten model jest niezwykle uroczy i więcej ma wspólnego z elfami niż tipsami:p Poza tym darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby!
Nowością jest dla mnie także naszyjnik - do tej pory na hasło biżuteria+rękodzieło dostawałam alergii. Mam wrażenie, że dostępność półfabrykatów, Internet i moda na bycie 'artystą' powoduje, że ok. 70% tego typu tworów to rzeczy przeciętne. Aż tu nagle wpadłam na stronę przesympatycznej szWaczki i kupiłam po raz w pierwszy w życiu naszyjnik ręcznie robiony:) Baaardzo jesienny i dodatkowo idealnie pasujący do mojej starej narzutki. W trakcie zamawiania oczami wyobraźni już widziałam go właśnie w tym zestawieniu /bitwa kratkowo-kwiatkowa z mamą została wygrana;)
Ps. Aaaaa, i jeszcze jeden elf mi się przyplątał na tym wrzosowisku.
Autor zdjęć: mój mąż; miejsce:  wrzosowisko w Czartorii
Źródlo pochodzenia: buty - od mamy, legginsy - no name, tunika - Bershka, narzutka - nie pamiętam:), naszyjnik - szop-szWaczka.blogspot.com, torebka - po babci

12 komentarzy:

  1. ale ślicznie wyglądasz :D bardzo fajne, radosne fotki! a buty są faktycznie elfie i urocze.

    OdpowiedzUsuń
  2. podobają mi się, chętnie bym ponosiła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że u Ciebie też brzuch rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Butki wyglądają bardzo zgrabnie :-)
    Strasznie podoba mi się marynarka w kratę!

    Pozdrawiam serdecznie!
    Czmiel

    OdpowiedzUsuń
  5. super tuniczka!

    OdpowiedzUsuń
  6. MARTINEES X: :)
    KOTA BEHEMOTA: dziękuję!
    ASSONNATA: miło Cię zobaczyć, jak mi się znudzą będę o Tobie pamiętać:)
    KOCIA SZAFA: niezaprzeczalnie, w końcu to już końcówka:p
    CZMIEL: ależ masz rewelacyjny nick! pozdrawiam:)
    CUKSOWA: dzięki

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach,jaką Ty masz grzywkę, ach ach ach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Buty rzeczywiście świetne są. Nie zaglądałam tu jakiś czas, a tu bach! Masz śliczny okrągły brzuszek :) Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obie wyglądacie prześlicznie :) Nie wiem, do którego grona ja się zaliczam, robiąc własnoręcznie biżuterię - choć bardzo możliwe, że do pierwszego, zdaję sobie z tego sprawę:) Ale każdy uciułany pieniądz przeznaczony na kolejne półfabrykanty, dodatki czy po prostu coś starego wyciągniętego z czeluści szaf... sama radość tworzenia jest dla mnie największa:) Bo tak jak sama napisałam na swoim blogu - przyznaję się do tego, że zawsze byłam na bakier z rzeczami manualnymi i nigdy nic mi nie wychodziło, a zamierzone efekty nie pokrywają się przeważnie z rzeczywistością w moim wypadku (co oznacza, że w głowie mam cudowną ideę, a najczęściej wychodzi z tego coś zupełnie innego i najczęściej gorszego;). Ale co tam - jak mam chwilę to i tak coś tworzę:)
    Przepraszam za tak długi wywód i pozdrawiam serdecznie, jako wielka fanka bo wydajesz się być przesympatyczną osobą:)

    OdpowiedzUsuń
  10. RIENNAHERA: taką jaką chciałam mieć zawsze, ale zawsze się bałam:)
    DOUMA: no fakt, przytyło mi się ostatnio:p dzięki!
    SŁOMIANY OGIEŃ: ale ja nie potępiam całego zjawiska - po prostu zauważyłam prostą regułę: im coś robi się bardziej masowe tym mniej perełek zawiera. Fakt, że tak wiele osób się za to zabiera powoduje, że nie zawsze efekt ostateczny jest zachwycający. To tak samo w sumie jak z blogami szafiarskimi:) Ale daleka jest od zakazywania czegokolwiek w związku z tym - niech się ludzie cieszą, nikomu przecież krzywdy nie robią. ps.moje rękodzielo to jakaś kompletna porażka - nie mam zupełnie cierpliwości i talentu do takiego dłubania:) chęci bywają, ale cóż z tego?:)
    BAŚKA: no pewnie!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię! Dziękuję zarówno za krytykę jak i miłe słowa:)

Uprzedzam, K A S U J Ę komentarze z jakąkolwiek reklamą (bloga, konkursu itp). Potrafię znaleźć link do bloga w profilu bloggera.

UWAGA

Wszystkie zdjecia zamieszczone na tej stronie chronione są prawem autorskim. Przetwarzanie i publikacja w jakiejkolwiek formie bez zgody autorki jest zabronione.
Chcesz ich użyć? Zapytaj: rozneladnerzeczy@op.pl
Follow Różne ładne rzeczy
Follow Różne ładne rzeczy