Szczyt lenistwa
Aż wstyd się przyznać..:p Dupsko mi rośnie, wybór spodni dramatycznie się zawęził a ja dopiero teraz odnalazłam w koszu na pranie te oto szarawary. Leżały tam długo, bo można je prać tylko ręcznie, a wiadomo jak to się kończy u nieidealnych gospodyń domowych:) Koniec końców je uprałam i wykorzystuję teraz namiętnie bo ich krój idealnie dopasowuje się do ciążowych kształtów.
Autor zdjęć: mój mąż; miejsce: Warszawa
Źródło pochodzenia: szarawary - sklep indyjski, torba - prezent z Meksyku, top - Autograf, broszka - Avon, kolczyki - prezent z Chorwacji od siostry, buty - Deichmann
lenistwo jest dobre na wszystko :)
OdpowiedzUsuńświetna, kolorowa sukienka!:)
Pozdrawiam!
hehehe ;) Skąd ja to znam to "pranie ręczne" i ginące ciuchy ;)))
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że jakoś urosłas poza brzuchem, umiejstnie sie ubierasz i fotografujesz ze tylko po brzuchu widac, zes w stanie błogosławionym ;)
Jak pięknie, jak kolorowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
Jaki zastrzyk energii!
OdpowiedzUsuńOdważne i udane połączenie wzorów i kolorów! :)
OdpowiedzUsuńpiekne kolorki!! slicznie wygladasz!!!!!
OdpowiedzUsuńPAAULA: ale to nie jest sukienka:)
OdpowiedzUsuńERILLSSTYLE: "pranie ręczne" to moje przekleństwo, dobrze że nie tylko moje:p ps. Uwierz mi, trochę urosłam - największe zmiany właśnie w obrębie bioder i tyłka no ale nic dziwnego, gdzieś te dodatkowe kg musiały się podziać.
CZMIEL: dzięki
CUKSOWA, ANNKAF: lubię tak:D
EL_MARTINA: dziękuję:)
Piękne kolory, a kolczyki niesamowite :)
OdpowiedzUsuńYhhhh jarmarkiem dziś powiało;)
OdpowiedzUsuńnajpierw pomyślałam: jak też będę tak seksownie wyglądać w ciąży, to też chce mi się w niej być, później jednak stwierdziłam, że obejdę się bez tego seksapilu jeszcze przez kilka lat. uwielbiam cię niezmiennie
OdpowiedzUsuńhehhe warto było uprać :) tak się zastanawiałam, czy Ty w końcu jakoś utyjesz, czy będziesz wszystkie ciężarne dołować taką sarnią figurą :) a te szarawary posłużą Ci pewnie do samego końca bo i z ciepłą podkolanówką i grubym swetrzyskiem też będą fajne :)
OdpowiedzUsuńZUZA: nooo, siostra trafiła:)
OdpowiedzUsuńANONIMOWY: i cała sala śpiewa: "Że najbardziej mi żal...koooooolorowych jarmarków, ram pam pam pam pam, blaszanych zegarków,pierzastych kogucików, baloników na druciku..." itepe:D
VENILA KOSTIS: seksapil ciążowy ma niestety lub stety to do siebie, że kończy się pieluchami, kupami i ulewaniem:p tak więc zastanów się! ps. a tak na marginesie to dzięki za te komplementy:)
AGAKRY: tyję, tyję - spokojnie:) ostatnio to aż się boję patrzeć na wagę bo dawno przekroczyłam magiczną 60tkę:p
jaka Ty piękna i radosna! ciąża Ci jak najbardziej służy! :) powodujesz, że też chciałabym być przyszłą mamą, tu, teraz, zaraz - na prawdę! :) - ale jak to mówią na każdego przyjdzie czas :D
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, kolczyki cud miód ale przede wszystkim piękna Ty Robaczku :)
Nie czepiaj się ;-);fajne są i dobrze w nich wyglądasz ;-).
OdpowiedzUsuń