8.7.12

382.

Lelek
Słaba ze mnie fashion blogerka, właściwie żadna. Uświadomiłam to sobie patrząc na dzisiejsze zdjęcia...sukienka conajmniej trzyletnia (pamięta jeszcze, uwaga uwaga wstydliwe słowo, szafiarską akcję EKOtorba), naszyjnik kupiony chyba w okolicach 9 miesiąca ciąży, sandały też dłużej niż rok żyją. Nawet dziecko mam już dość stare bo niedawno staż poza brzuchem zrównał się z okresem spędzonym w brzuchu. Cóż, pozmieniały się priorytety:) Banalnie brzmi ale prawda. 
Nie żałuję, powiem więcej - podoba mi się mój los współczesnej matki polki. Korzystam, obserwuję, uczę i uczę się, gotuję, trochę pracuję zawodowo, pracuję w domu, piję kawę, spotykam się, bawię, noszę, tulę i utrwalam chwile. Spokojnie. W moim czasie. Jestem matką intuicyjną. Polecam!
 Źródło pochodzenia: sukienka - Zara, naszyjnik, okulary i bikini - H&M, sandały - Deichmann, torba - Cholewiński, bransoletka - mojej mamy

i mały gratis, mój lelek:)

23 komentarze:

  1. ostatni obrazek przeuroczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego o "jakości" fashion blogerki ma świadczyć data noszonych ciuszków.
    Jesteś właśnie świetna, młoda mama, która potrafi znaleźć czas na realizowanie siebie i swojej pasji. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to taka trochę ironia, bo zdarza się że gdzieniegdzie rotacja ciuchów jest większa niż w sklepie...ale ja w sumie nie aspiruję do miana fashion blogerki

      Usuń
  3. ostatnie zdjecie jest niesamowite!!! piekna masz sukienke!

    OdpowiedzUsuń
  4. dziecko słodkie, ale "stylizacje" (dałam cudzysłów, bo inaczej tego nazwać się nie da) jakby nie z tego świata. ostatnio coraz gorzej, niestety, a szkoda, bo kiedyś było ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za cudzysłów bo ja się bronię przed stylizacjami...ja chcę pokazywać tu jak chodzę ubrana na co dzień a nie stylizować się na bloga. Chociaż stylizacje nie z tego świata brzmi nieźle:)

      Usuń
    2. A dla mnie właśnie super :-) Sto razy bardziej wolę ten prawdziwy luz Robaczka od sztucznej stylizacji będącej reklamą trzech sklepów internetowych. Pozdrawiam Robaczka i Malutką! :-)

      Usuń
  5. Ciekawie wyglądająca sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. zdjęcie z Malutką - przepiękne :), pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękne zdjęcia, zwłaszcza ostatnie! :))) genialna tunika. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi sukienka bardzo się podoba. Fajnie, że masz takie intuicyjne, zdrowe podejscie i do blogowania i do bycia mamą - widać, że w obu rolach sprawdzasz się znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wyrost trochę te pochwały, jaką byłam matką to się okaże za jakiś czas, jak Lena dorośnie:)

      Usuń
  9. Tak bardzo mi sie podoba....podejście ....niby dlaczego nie cyknac sobie foty na bloga ,bo akurat miało sie ochotę założyć najzwyklejsza biała sukienkę ,albo dresy ,bo zaraz tak bedzie ze w piaskowńicy najwygodniej,albo adidaski ,albo poprostu cos na co sie miało ochotę danego dnia....bez myślenia ze na bloga sie nie nadaje.Nie istnieje taki blog chyba ,który pokazywał by poprostu stroje towazyszace w codziennym życiu ...raz dres ,raz cos lepszego.no nie wiem.leczą mnie blogi mamusiek odpicowanych jak mało kto...kurcze kiedy one znajdują na to czas?czy im wygodnie?kompletnie nie mogę sie z tym utożsamiać .wydaje mi sie ze kiedy jest dziecko ,spojzenie na modę tez sie trochę zmienia,to juz nie jest najważniejsze ,i moim zdaniem warto o tym pisać mówić i pokazywać....ze nie tylko "ja" mam czasem gorszy dzień ...bądź dzień na lenia itp.a co do młodszych blogerek to tez jakoś no inne życie ,inny styl,zdecydoanie szorty ledwo zakrywajace pupe,albo tona pierscionkow na palcach ,czy tez te słynne koturno-szczudly to nie mój klimat.jak mówię po dziecku wszystko sie zmienia ale jakoś mało kto o tym pisze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, staram się wypośrodkować - wiadomo, że stare dresy i byle jaki podkoszulek mało kogo zainteresują więc nie ma co wrzucać na bloga aż takich zwyklaków. Ale jeśli coś mi się podoba to wrzucam, niezależnie czy ciuchy już były, czy są stare, czy modne czy nie. I tak rozumiem styl mojego bloga - personal style blog, tak to się chyba teraz nazywa.
      Dziecko faktycznie zmienia, ale nie w taki stereotypowy sposób: że matka polka, zaniedbana, uświniona, aseksualna. Moim zdaniem po prostu wygląd przestaje być priorytetem. Łatwiej odpuścić obcasy, choćby nie wiem jak piękne. Prościej nie kupić kolejnej bluzki bo z przyjemnością kupuje się coś dla malucha. Mniej się przejmuje zdaniem innym bo cóż z tego, że ktoś powie "brzydka jesteś" gdy w tym samym czasie dziecko powie po raz pierwszy "mama"... i tak dalej:)

      Usuń
    2. Dokładnie ,dziecko sprawia ze juz tak nie obchodzi co powiedzą inni.ja jako matka czuje sie bardziej sobą niż kiedyś ...

      Usuń
  10. to chyba najładniejsze zdjęcia,Lelek wprost cudowny!Dobrze że jesteś normalna ,a nie jak niektóre dziewczyny co noszą darmowe rzeczy a potem je opylają na allegro!pozdro od Robaczka duńskiego!

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak!jest temat i jest dyskusja-ale to prawda że Ty jesteś normalnie naturalna a nie sadzisz się na bełkot albo dajesz zdjęcia w rzeczach darmowych sprzedawanych potem na aukcjach!Tak trzymaj a ja pozdrawiam od robaczka duńskiego!Ostatniego zdjęcia mogą sobie blogerki zazdrościć,nikt im takiego dodatku nie przyśle!buzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, taki dodatek to jest coś:) również pozdrawiam!

      Usuń
  12. słodkie dziecię:)
    a sukienka odkrywająca to i owo jest świetna i letnia:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. O rety, ale Lena śliczniocha :) Ale cóż się dziwić, po rodzicach pewnie :)
    A tak BTW, jeśli można spytać z ciekawości, czy Lena to skrót od jakiegoś imienia, czy imię oficjalne i pełne?
    Co do tematu i komentarzy, że u Ciebie ostatnio mało ciekawie, to pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. :) Niestety, ostatnio obserwuję nieco outfity ;) mam z wózkami i najczęściej właśnie widzę dżinsy/dżinsowe rybaczki + luźny T-shirt/polówka. Więc fajnie by było, gdyby modowy leń i skoncentrowanie na wygodzie młodych mam przedstawiało się tak ciekawie jak u Ciebie.
    Pozdrawiam,
    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze pozwolę sobie dodać, że moim skromnym zdaniem ;) bez warkoczyków wyglądasz o wiele o wiele lepiej niż z zaplecionymi włosami :)
      A.

      Usuń
    2. Lena to pełne, oficjalne imię. Dzięki za tyle komplementów:) Gwoli wyjaśnienia - miałam dredy, a nie warkoczyki:) Też uważam, że bez nich lepiej, wygodniej!

      Usuń

Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię! Dziękuję zarówno za krytykę jak i miłe słowa:)

Uprzedzam, K A S U J Ę komentarze z jakąkolwiek reklamą (bloga, konkursu itp). Potrafię znaleźć link do bloga w profilu bloggera.

UWAGA

Wszystkie zdjecia zamieszczone na tej stronie chronione są prawem autorskim. Przetwarzanie i publikacja w jakiejkolwiek formie bez zgody autorki jest zabronione.
Chcesz ich użyć? Zapytaj: rozneladnerzeczy@op.pl
Follow Różne ładne rzeczy
Follow Różne ładne rzeczy