Solejka
Dziś będzie pozytywnie, czyli to co lubię!
Na pierwszym planie solejka. Jakieś 3 lata temu pomyślałabym pewnie, że to kolejka wożąca sól a dziś już wiem, że to po prostu plisowana spódnica. Są pewne* zalety prowadzenia bloga o ciuchach:)
Autor zdjęć: mój mąż, miejsce: Zalesie Górne
Źródło pochodzenia: trampki - Bershka, spódnica - allegro (no name), bluzkai torebka - Tesco (F&F), kolczyki - Cubus
* poza dobrym fun'em, szerszym spojrzeniem na szmatki i poznaniem świetnych ludzi przede wszystkim!Ps. A jeśli jesteście ciekawi co uznałam za niezbędny dodatek do tej stylizacji:p na spacer po lesie to zapraszam na moją blogową stronę na facebooku:)
cudowna maxi ;)
OdpowiedzUsuńSolejka mówisz. To nie dość, że mam baskinkę, to jeszcze kilka solejek. Człowiek to się jednak cały czas uczy.
OdpowiedzUsuńPS. Chyba najbardziej lubię Twojego bloga za to, że tak często się uśmiechasz :)
pozostaje mi tylko napisać: :D
Usuńbardzo fajna spódnica <3 uwielbiam taką długość. kolczyki również masz czadowe! <3
OdpowiedzUsuńbuzi buzi
Pięknie!
OdpowiedzUsuńElegancja Francja ta solejka.
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz:)!
OdpowiedzUsuńO, kolejne trudne słowo, człowiek uczy się całe życie ;) Poza tym chyba brakuje takiej solejki w mojej szafie! :)
OdpowiedzUsuńRobaczku a czemu Ty takie dziwne wygibasy robisz na tych zdjęciach???
OdpowiedzUsuńno przepraszam, gdybym stała na głowie albo wystawiała nogę jak Angelina to to by dopiero były wygibasy:p a tak jest kilka fotek cykniętych w ruchu stąd nie stoję jak słupek:)
Usuńja się dowiedziałam co to solejka bo strasznie często przewijało mi się to hasło w słowach kluczowych więc postanowiłam wyguglować:) piękna ta Twoja spódnica:)
OdpowiedzUsuńświetna spódnica!!!
OdpowiedzUsuńWyglądasz tu trochę jak uczennica. Tak mi się skojarzyło... Ale spódnica śliczna. :)
OdpowiedzUsuń