Niepoprawny politycznie obrazek
Bo teraz w modzie jest raczej nonszalancko twierdzić, że się telewizora nie posiada a wolne chwile spędza się z książką w ręku lub grając w chińczyka:D A ja tu Wam serwuję TV na główne danie! No cóż, ja tam wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi...byle rozsądnie:) Ale do meritum, długo miałam wrażenie, że jedna strona mojego salonu nie pasuje do reszty: goła ściana, telewizor i zabudowa, której deseń dawno przestał mi się podobać:( Zmiany, jak zwykle ostatnio, wymusiła Lena. Po prostu głupio było już trzymać nasz skromny zbiór książek w szafie w jej pokoju.
Cel: wcisnąć gdzieś w niewielkim mieszkanku biblioteczkę. Realizacja: banalna, kilka desek kupionych w supermarkecie budowlanym, okleina, kątowniki, wiertarka i gotowe. Efekt: tzw. ołtarzyk telewizyjny:D zamieniony na biblioteczkę we wnętrzu której kryje się telewizor. Wady: jedna, ścieranie kurzu. Zalety: ściana w końcu pasuje do salonu a prymitywny telewizor zyskał nieco w sąsiedztwie szlachetnych książek:p Jeszcze tylko chińczyka tam położę i nie będzie wstyd.
Autor zdjęć: ja, miejsce: mój dom
Źródło pochodzenia: za dużo by wymieniać:)
Ps. Czy ktoś rozpoznaje jakie miasto jest na czarno-białym zdjęciu, które widać na zdjęciach?:)
Źródło pochodzenia: za dużo by wymieniać:)
Ps. Czy ktoś rozpoznaje jakie miasto jest na czarno-białym zdjęciu, które widać na zdjęciach?:)
Czy nonszalancko? Nie sądzę. Ja po prostu telewizora nie cierpię i uważam, że nic dobrego do życia nie wnosi. Wystarczy mi internet, w którym przeczytam dzienne wiadomości, pogodę. Filmy obejrzę w kinie bądź na zalukaj i zaoszczędzam mnóstwo czasu, gdyby miało mi to pudło w pokoju brzęczeć :P Ale nieważne. To wszystko nieważne, bo jestem pod wrażeniem tej półeczki ... Książki! Moja skromna biblioteczka powolutku się powiększa, pewnie też za jakiś czas zafunduję sobie takową półkę, w ogóle jaki piękny pokój ... I pies! Nie mogę oderwać oczu.
OdpowiedzUsuńa ja mam stosunek ambiwalentny, telewizor to tylko przenośnik informacji - nie demonizowałabym go ale i nie przesadzała z uwielbieniem (nie trawię np sytuacji gdy tv gra gdzieś w tle, szczególnie jak jestem w gościach). Miło mi, że biblioteczka się podoba.
Usuńhehe ja wiem ja wiem;) przecież to Łomżek Zdrój...
OdpowiedzUsuńmbk
trafiony zatopiony, wygrała Pani lutownicę!
UsuńA w tym giwałeju jakieś gratisy są?? Bo brakuje mi cyny do lutownicy
Usuńno patrzcie jaka wybredna, lutownice wygrała i jeszcze cyny żąda!jak mnie polubisz na nk, fb, bloggerze i gg to pogadamy, może jakaś maźnięta cyna się znajdzie
Usuńuwielbiam Twoje 4 kąty :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł ! Choć wycieranie tego może być uciążliwe... Może i na to znajdziesz w końcu patent ;] Masz naprawdę nosa do urządzania mieszkania, może się zajmij tym zawodowo ;))
OdpowiedzUsuńkupię sobie taką różową miotełkę:DD wiesz, z przyjemnością pourządzałabym innym mieszkania, ale nie wiem czy się znajdą jacyś chętni na te moje wariackie pomysły:p jakby co to proszę pisać!
Usuńściana nabrała charakteru, w każdym domu/mieszkaniu potrzebna jest choć mała biblioteczka :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszło :)
Pierwsze skojarzenie ze zdjęciem - Sandomierz.. Zazdroszczę własnych czterech kątów. Pozytywnie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNalevka
no nie, to Łomża city:)
UsuńJa zamiast chińczyka kładę scrabble ;-) Mieszkanko przytulne. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńświetnie to wyszło, dziś na którymś blogu widziałam półki zrobione z użyciem drabiny i strasznie podobał mi się też tamten motyw:)
OdpowiedzUsuńha ha ha, może następnym razem spróbuję z drabiną:) lubię takie pomysły!
UsuńMiasto na zdjęciach jest jakby mi znajome :) to zdecydowanie Łomża ujęcie znad rzeki Narew :)
OdpowiedzUsuńA wcale, że nie! To Łomżejewo :D teraz tak się mówi.
UsuńNie mam jeszcze własnej dziupli, ale jak się kiedyś doczekam to nie zakupię tivi.Czasem jest pożyteczne, jednak jak człek zmęczony to łatwo usprawiedliwić swoje gapienie się w ekran. Tak samo jest z internetem, tez można marnować czas - kwestia proporcji.
Najbardziej podoba mi się w Twoim mieszkaniu to że jest bez tego zadęcia, nie wygląda jak z katalogu- w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Teraz ludzie mają tendencje do takiego urządzania mieszkań. Pozdrawiam. Aśka
a za moich czasów mówiło się Londyn:) obie wygrywacie lutownice!
Usuńps. Papryczka - czyżbyś łomżynianką była??
Ano tak się składa, że i owszem :)
Usuńwitam krajankę!
Usuńmy nie mamy telewizjera :) ale glownie dlatego ze licencji nam sie nie chce placic za programy, ktorych nie ogladam... Laptop mi starcza do wszystkiego, a jak mam ochote na film. DVD jest pod reka!
OdpowiedzUsuńprzytulnie ;)
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuńa słuchaj Robaczku jak Twój Piesio reaguje na nowego lokatora? Nie jest zazdrosny? Nie ma żadnych problemów... Sama mam rozpieszczoną cocer spanielkę i zastanawiam się jak to będzie jak pojawi się dziecko... Teraz ona w Centrum Wszechświata;)
Pozdarwiam, Asia
z psem to jest tak, że Tośka jest bardzo posłuszna i karna jeśli chodzi o mojego męża, mnie też się słucha, aczkolwiek autorytet mam u niej mniejszy. do tej pory poświęcaliśmy jej sporo czasu, próbowaliśmy też przygotować ją na zmiany, tj. na długo przed ciążą tośka musiała wyprowadzić się z naszej sypialni (hierarchia stada i takie tam, że niby nie jesteśmy partnerami:D) i z pokoju który miał należeć do Lenki. dostała do powąchania ciuszki Lenki przed przyjazdem do domu, no i weszła do domu jak już Lena była w środku. Nie wiem czy to wszystko pomogło bo pies po prostu olał dziecko, kilka razy podeszła powąchać, a tak poza tym ignoruje. Zmianę widać w jej zachowaniu w stosunku do nas - dużo częściej łasi się do nas, przynosi zabawki, czuje chyba że nie poświęcamy jej już tyle czasu co kiedyś (mimo że staramy się jej nie zaniedbywać). Jak sama widzisz - nie jest tragicznie:)
UsuńBardzo polecam tę modę, ja też telewizora nie mam, nie komponuje mi się nigdzie i nie zjada czasu ( chociaż nie twierdzę, że nic mi go nie zjada:P) I planszówki polecam też:D
OdpowiedzUsuńA półki wyszły świetnie!
jestem twarda i będę walczyć z tym pochłaniaczem czasu mając go pod ręką, żeby nie było tak łatwo:)
UsuńAniu!
OdpowiedzUsuńA na kiedy planujesz powrót do pracy i jeśli możesz to zdradź co robisz zawodowo :)
Ja siedziałam z córką całe 3 lata i był to dla mnie najpiękniejszy czas w życiu!
Wszystkim kobietom to polecam:)
Pozdrawiam!
och, strasznie szczegółowe pytania zadajesz!:) powiem tylko, że na razie planuję zostać z małą w domu, ale nie chciałabym zajmować się w tym czasie tylko opieką nad dzieckiem. Przed porodem pracowałam zgodnie z wykształceniem, jestem po socjologii.
Usuńhttp://wyborcza.pl/1,87648,11171397,Milion_od_zaraz__marzenia_w_sadzie.html?as=3&startsz=x
OdpowiedzUsuńtak, czytałam to:( brat Pauliny linkował do tego atrykułu na fb: http://www.facebook.com/pages/DlaPaulinypl/118064014928239, szkoda to w ogóle komentować
Usuńmasz bardzo przytulne mieszkanko i zdajesz się być "ogarniętą", fajną mamą. gratuluję córeczki i bloga
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aga
dziękuję:)
UsuńAniu kochana, kiedy nowy post? Bo zatęskniłam sobie tak...
OdpowiedzUsuńach, tak się ostatnimi czasy poskładało, że inne rzeczy były ważniejsze, ale mam nadzieję że w ten weekend zrobię reanimację blogaska:p
UsuńZatem czekam z niecierpliwością:-) Tęsknię też za wiosną, podobno ma przyjść w najbliższy weekend, to będę miała dwie radości na raz! Buziaki:)
Usuńhej :) czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu. jesteś przeurocza. naprawdę nie mogę się napatrzeć na Ciebie a teraz i na Twoje maleństwo :)) życzę Ci duuużo siły i pozytywnej energii bo wiem że się przyda. buziaki!
OdpowiedzUsuńno no , ładnie ;) i piękny piesek :))
OdpowiedzUsuń