Jesień
Dla mnie to magiczna pora roku:) Nie wiem co w niej takiego jest, że przyciąga w moim życiu same ważne wydarzenia...ślub, przeprowadzka na robaczywe poddasze, decyzja o powiększeniu naszego stada o psa, moje pierwsze kroki jako kierowca w Warszawie. Zaczynam wierzyć, że coś w tym wszystkim jest - tym bardziej, że tegoroczna jesień także nie zapowiada się spokojnie:D
Nie czuję żadnej melancholii czy tęsknoty za latem, wręcz przeciwnie: jabłka, swetry, zapach ogniska, duże szale, czerwono-złote liście, jesienne słońce, szuranie stopami w liściach...wszystko to daje mi dużego powera!
Nie czuję żadnej melancholii czy tęsknoty za latem, wręcz przeciwnie: jabłka, swetry, zapach ogniska, duże szale, czerwono-złote liście, jesienne słońce, szuranie stopami w liściach...wszystko to daje mi dużego powera!
Autor zdjęć: mój mąż; miejsce: Warszawa
Źródło pochodzenia: legginsy - Terranova, nietoperz - sh, chusta i torba - po mamie, buty - Deichmann, broszki - targ staroci
Muzyka: Norah Jones - Sunrise
Muzyka: Norah Jones - Sunrise
ja własnie kocham jesień za jej kolory, słońce w konarach gubiących liście drzew, a nawet krople deszczu...
OdpowiedzUsuńa maleństwo też będzie jesienne?
Cudownie wyglądasz! Poprzedni set jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńTe legginsy kojarzą mi się z mega kiczem lat 90-tych, ale w twoim zestawieniu o dziwo da się je przełknąć. Zastanawiam się czy ja mam jakieś wspomnienia związane z jesienią i nic nie mogę wymyślić, oprócz tego, że uwielbiam jej zapach...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChociaż nie spieszy mi się do ciąży, to jednak z miłą chęcią czytam nowe posty Twojego autorstwa, widząc jak ślicznie i kwitnąco wyglądasz pomimo pogody za oknem! Na pewno kiedyś, jeśli Twój blog nie zniknie z sieci, zajrzę tutaj, gdy sama będę w takim stanie i będziesz dla mnie wzorem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, tak i jeszcze raz tak! :D Bardzo podoba mi się taki styl :)
OdpowiedzUsuń+ muszę przyznać, że wyglądasz fantastycznie. Masz śliczny uśmiech :)
Ta jesien z pewnoscia przyniesie wiosenne owoce ;-.P
OdpowiedzUsuńJa też to czuję. Magia i power jesieni...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to połączenie kolorów, a legginsy są cudne! Chcę takie! :)
Świetnie wyglądasz, cudna mamusia z Ciebie ;) Piękna chusta!!
OdpowiedzUsuńcudnie wygladasz w czerwonym, te legginsy sa boskie :)))
OdpowiedzUsuńooo kolejna młoda i modna mama na polskich szafach :)
OdpowiedzUsuńelegancko :)
Fajny zestaw... niespodziewane zestawienie, nigdy bym nie wpadła na połączenie fioletu i czerwieni.
OdpowiedzUsuńZaczytałam się w twoim blogu, bardzo mi się podoba :)
Wiem że takie komentarze wydają się czasem powierzchowne, ale naprawdę strasznie mnie wciągnęło - zaczytałam się!
Czy będziesz nadal pisać kiedy maleństwo pojawi się na świecie?
pozdrawiam z jesiennego Oslo :)
THIMBLELADY: tak, planowo dokładnie na naszą rocznicę ślubu:)
OdpowiedzUsuńMADDY: dziękuję:)
VENILA KOSTIS: a mi przez mięsisty materiał od razu skojarzyły się z jesienią i zupełnie nie pomyślałam o kiczu lat 90tych:) może to i lepiej:p
VA VA BROOM: nie bawię się w wymianę komciów i obserwację blogasków
ANGIE: matko wypluj te słowa, jakim wzorem??:)proszę pamiętać, że ja tu tylko pokazuję swoją miłą stronę, a bywam także złośliwa, uparta, chamska itepe:p Ale dziękuję za miłe słowa!
RARE_BOOK: dziękuję! (a już się bałam, że za znakiem + pojawi się magiczne "i zapraszam do obserwowania mojego bloga", uffff:)))
BROSHA: o tak!
SIVKA: coś w jesieni jest, coś fajnego
ANULA, EL_MARTINA: dzięki:)
ANNA: jakiś baby boom ostatnio na szafach:)
DESIGN TRAVELLER: oj, nie często zdarzają się tak długie komentarze - już samo to świadczy o tym, że nie jest on powierzchowny:) Miło łechcze me ego to co napisałaś, więc bardzo dziękuję za Twoje słowa. Właśnie dlatego fajnie prowadzi się bloga i chce się to robić w przyszłości! A jak to będzie dalej - nie wiem...chęci są, ale sama rozumiesz, nigdy mamą nie byłam więc nie wiem jak to będzie wyglądać w praktyce. Pewnie spadnie częstotliwość wpisów...
ps. zazdroszczę Oslo i zazdroszczę zajęcia (interior designer - łał:D)
Dla mnie jesień mogłaby trwać właściwie cały rok. No, może z niewielką przerwą na odrobinę wiosny i lata. Uwielbiam jesienną, czarowną, barwną i tajemniczą porę. A Ty pięknie się wpasowujesz w jej kolory i smaki. Pozdrawiam ciepło, także mieszkańca uroczego brzuszka. :)
OdpowiedzUsuńA może maleństwo będzie taki małym grzecznym aniołkiem co śpi kiedy trzeba? Też nigdy nie byłam Mamą, ale słyszałam różne opinie, np. że nie taki diabeł straszny ;)
OdpowiedzUsuńOslo raczej nie trzeba mi zazdrościć... tęsknię bardzo! Rozczuliłam się na widok serka Piątnica w którymś z twoich postów (pochodzę z tych samych 'okolic' co Ty)
Ja również nie rozpaczam za latem. Tym bardziej, że mamy tak ładną jesień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
świetne te legginsy! też bym sobie takie sprawiła, ale obawiam się, że bez takich długich szczupłych nóg jak twoje, nie będą już wyglądać tak dobrze ;)
OdpowiedzUsuńANTICASZAFE: również pozdrawiamy! ja i mieszkanka:D
OdpowiedzUsuńDESIGN TRAVELLER: miejmy nadzieję, że tak będzie:) (o kurcze, ale świat jest mały - witam w takim razie Podlasiankę!:)
KOCIEOKO: o tak, tegoroczna jesień jest wyjątkowo udana!
ANONIMIE: oj tam, oj tam - mi w tej chwili daleko do szczupłości a mimo wszystko je noszę:)
Strasznie i okropnie zazdroszczę pomamowej torby.
OdpowiedzUsuńpiękna masz torbę ! cudna
OdpowiedzUsuńRobaczku, daj się zwerbowac do ciężarówkowej akcji Mama Glamour :)) u mnie szczegóły!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Mamy i Calineczki. Tak myślałam, że cisza w eterze oznacza, że to już:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mbk
Bardzo się cieszę, że Lenka jest już z Wami! Wygląda pięknie ten malutki tygrysek :)
OdpowiedzUsuńAsia R
Śmieszne te legginsy :) Takich powiem szczerze, jeszcze nie widziałam. Chustka - szkocka krata jest zawsze wspaniała
OdpowiedzUsuń:)
Zainspirowałaś mnie. Dla mnie jesień w garderobie to głownie brązy, beże, ewentualnie rudości, a tu taki miks kolorów. Jestem zauroczona, chyba sama poszukam czegoś fioletowego w mojej szafie. A ta chusta...marzenie
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje Mamusiu! Ucałuj stópki swojej kruszynki ode mnie:* Trzymajcie się ciepło!
OdpowiedzUsuńRIENNAHERA: nie dam, nie dam:DDDD
OdpowiedzUsuńMARTIENN: dzięki!
KOTA BEHEMOTA: hmmm, trochę się u mnie w między czasie działo więc nie wiem czy już nie jest za późno:) zajrzę i zobaczę - dzięki za info
MBK, ASIA R: dziękuję!
WGRNITURZE: no ja też pierwszy raz takie widziałam, dlatego je kupiłam
VIOSNA: miło mi to czytać
ASIU: dziękuję!