Królewski Nowy Rok
Jeśli cały rok ma by taki, jak pierwszy jego dzień to ja się bardzo cieszę i już zacieram rączki:) Pierwszy dzień 2011 roku spędziłam niespiesznie...Rozpoczęliśmy od późnej pobudki, śniadania w przytulnej kafejce, następnie spacer na Wawel i starówkę, wieczorem teatr, a później romantyczna kolacja w gruzińskiej restauracji. Ponieważ okoliczności zobowiązywały (królewskie miasto, teatry, restauracje oraz znana wielu blogerkom miejscówka do zdjęć:p) to zdecydowałam się wykorzystać moje ostatnie zdobycze, czyli koronkową bluzkę i przepiękny staroświecki kołnierzyk, który moja mama niecnie ukrywała przede mną w swojej szafie (choć prawdę mówiąc jeszcze 10 lat temu powiedziałabym na coś takiego: bleeee!!!). Nie mam pojęcia skąd mama go wzięła, ale jest niesamowity i najważniejsze, że już teraz mój:D
Autor zdjęć: mąż, miejsce: Kraków
Źródło pochodzenia: buty - Reserved, spodnie - Levis, sweter - sh, koronkowa bluzka - Moodo, kołnierzyk - od mamy, kolczyki - C&A
Źródło pochodzenia: buty - Reserved, spodnie - Levis, sweter - sh, koronkowa bluzka - Moodo, kołnierzyk - od mamy, kolczyki - C&A
Muszę powiedzieć, że ta bluzka z tym kołnierzem niezwykle wygląda :)))
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :)
śliczny kołnierzyk, ja nie dawno poprosiłam swoją babcie żeby mi na szydełku wydziergała:)Mam i ja:)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda ta bluzka z tym kołnierzem <3
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńKołnierzyk bardzo twarzowy
OdpowiedzUsuńfajny kołnierz :D
OdpowiedzUsuńniezwykle seksowny tył swetra. Lubie takie:)
OdpowiedzUsuńUroczo!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńUrzekający kołnierzyk.
OdpowiedzUsuńPięknie i kimatyznie, jak to bywa w naszym Krakowie:)
OdpowiedzUsuńChcę taką bluzkę! Jeśli zdecydujesz się sprzedać zaklepuję :)
OdpowiedzUsuńKołnierzyk jest prześliczny :)
łaaa, genialny ten kołnierz i fajnie wygląda z bluzką
OdpowiedzUsuńerillsstyle: dziękuję:)
OdpowiedzUsuńlady_sport: no to masz dobrą babcię:) moja właśnie teraz szyje mi spódnicę podejrzaną na sartorialist:)
Pela: dzięki
miikax3: a przekażę mężowi, ucieszy się
Zuzolińska: fakt, chociaż jednocześnie bardzo odświętny
Mała Gosia: dzięki
Rzaba: sweter uwielbiam - ten dekolt z tyłu daje masę możliwości:)
W mojej magicznej szafie, Fuschia: dziękuję:)
stylish girl: coś w tym Krakowie jest:)
Koliberka: niestety w koronkowej bluzce zrobiłam już dziurkę z boku, więc nie jestem pewna czy byłabyś taka chętna:)
venila kostis: i pomyśleć, że kilka lat temu pogardziłabym nim prychając, że za bardzo przypomina mi czasy dzieciństwa:)
przechodziłam wczoraj obok Ciebie!
OdpowiedzUsuń=)
było to bardzo dziwne, tymbardziej, że chwilkę wcześniej Monika (divanaurlopie.blogspot.com) powiedziała tak: "za każdym razem, kiedy jestem w Krakowie, zastanawiam się, czy spotkam jakąś znaną krakowską szafiarkę" no i chwile póxniej przemknęła koło mnie Twa cudna czapa z uszami;)
Pozdrawiam i miłego pobytu w Grodzie Kraka!
Ale Ci strasznie, strasznie, strasznie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCo do kołnierzyka, to pewnie sama z 10 lat temu nigdy w życiu bym go nie założyła a teraz... czemu nie...
Jak to w życiu wszystko się zmienia :)
ŻuŻu: aaaaa, a wiesz, że mi się teraz wydaje, że ja Ciebie też widziałam:D Ja wprawdzie nie zaliczam się ani do szafiarek znanych, ani do krakowskich, ale w Krakowie jednak się pojawiłam:) skoro mnie rozpoznałaś - trzeba było podejść!
OdpowiedzUsuńEdith: ale kołnierzyka czy tego dnia??:)
Taki kołnierz robi strój <3
OdpowiedzUsuńZaszyję :D jestem chętna nadal :)
OdpowiedzUsuńModna Komoda: wiem, doceniam:)
OdpowiedzUsuńKoliberka: chyba jednak ja zaszyję i jednak sobie narazie bluzkę zostawię:)