Szacher macher z maxi
Czasami chce się czegoś innego, a pod ręką jest tylko to co znajduje się w walizce. Wtedy robię mały szacher macher, podciągam maxi w górę, ze spódnicy robi się sukienka i jest choć troszkę inaczej. Przynajmniej buty zaprezentowały się w całej swej okazałości:) Ps. A przy okazji odkryłam, że moje nowe rękawiczki są produktem 2 w 1 - czyli coś na zimę, coś na wiosnę (Mikołaj to miał nosa:)
Autor zdjęć: mąż, miejsce: Kraków
Źródło pochodzenia: buty - kupione wieki temu w lokalnym sklepie, maxi spódnica noszona jako sukienka - H&M, golf - no name, szalik - Bershka, podwójne rękawiczki - prezent od Mikołaja-mamy
Teraz niestety muszę zniszczyć renomę mojego męża-fotografa i pokazać Wam przepiękne ujęcie butów jego autorstwa. Gdy śmiałam zwrócić uwagę na drobne niedoskonałości w tle usłyszałam tylko: "Ale o co Ci chodzi, przecież buty są??"
Źródło pochodzenia: buty - kupione wieki temu w lokalnym sklepie, maxi spódnica noszona jako sukienka - H&M, golf - no name, szalik - Bershka, podwójne rękawiczki - prezent od Mikołaja-mamy
Teraz niestety muszę zniszczyć renomę mojego męża-fotografa i pokazać Wam przepiękne ujęcie butów jego autorstwa. Gdy śmiałam zwrócić uwagę na drobne niedoskonałości w tle usłyszałam tylko: "Ale o co Ci chodzi, przecież buty są??"
Też tak czasami robię. Maxi są fajne pod tym względem bo można je nosić i na krótko i na długo :D
OdpowiedzUsuńButy masz po prostu przegenialne!! Szukałam takich i szukałam...no i nie znalazłam :D może w przyszłym roku się uda :)
swietna stylizacja. Genialne buty i szal - chetnie zobaczylabym je w twojej szafie :)
OdpowiedzUsuńzaglądam do Ciebie od pewnego czasu i
OdpowiedzUsuńmuisz byc niesamowicie ciepła kobietą..usmiechasz sie zawsze
pieknie!:D
a zajrzeliście do Czajowni, która się tam w okolicy znajduje? zaczarowane miejsce=)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Rzabą, promieniejesz szczęściem=)
co do spotkania, to wyglądało to właściwie tak, że praktycznie wpadłyśmy na siebie, po czym zszokowana troszkę miałam krzyczeć, że to..to... (no i chwilkę mi zajęło zanim przypomniałam sobie:) Robaczek! Ale było za późno;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam różne dziwne przypadki i zbiegi okoliczności, dlatego roztrząsam;)
Buty są ,i to jakie .Super wyglądasz
OdpowiedzUsuńTwoja kreatywność nie zna granic ! :)
OdpowiedzUsuńświetna spódnica, plus za połaczenie jej z tak długimi butami- nie wiem tlyko czy pasują tu te konkretne- są chyba zbyt"sportowe";)
OdpowiedzUsuńGenialny set!
OdpowiedzUsuńw tym wydaniu zapragnęłam tej sukienki. pięknie!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńświetny zestaw. wyglądasz zachwycająco. kocham kieckę i buty :)
OdpowiedzUsuńsaihqiba: no niestety te buty, to zakup sprzed wielu lat:)
OdpowiedzUsuńKamciatek: dzięki
Rzaba: też do Ciebie zaglądam od czasu do czasu bo ciekawie piszesz!:) dzięki za komplementa, taki już ze mnie optymistyczny człowiek, że się często uśmiecham.
ŻuŻu: nie byliśmy tam, nadrobię następnym razem skoro polecasz:) Ale wtedy odezwę się najpierw do Ciebie!:D
Mika: dzięki
Anna Maria: oj tam, oj tam:)
Szafa Madziary: oj, byłam po całym dniu łażenia w obcasach i nie mogłam chwilowo zmusić się do żadnych innych butów niż te:D
stylish girl: wolę sformułowanie zestaw, ale dzięki:)
venila kostis: spódnico-sukienka wisi jeszcze w niektórych H&Mach, kusi wyprzedażową ceną:)
mysiapysia: wystarczyło napisać "jedynie szal mi się podoba, zapraszam do mnie", bez reklamowania bloga - nie lubię jak moją stronę traktuje się jak tablicę ogłoszeniową
mamalgosia: dziękuję, przekażę wyrazy uwielbiania ciuchom:D
świetny szal!
OdpowiedzUsuńbuty są fe :) reszta boska :)
OdpowiedzUsuńButy buty buty!!! świetne :)
OdpowiedzUsuńhehehehe! nooo daj spokój z tymi niedoskonałościami :) kto by na nie patrzył gdy na pierwszym planie są takie buty :). Świetny zestaw, a Ty jak zwykle - promienna, aż che się tu zaglądać :) Zyskałaś kolejną wierną fankę w pstaci mnie :D
OdpowiedzUsuńEevvaStyle: dzięki
OdpowiedzUsuńmiikax3: oj tam fee, może nie glamour, ale dobre są:D
Koliberka: no właśnie:)
W mojej magicznej szafie: no może trochę czepliwa jestem:) Cieszę się z fanki, to kolejny kamyk do koszyczka z motywacją do tworzenia bloga:)
Fajnie, ale i tak Twój uśmiech przebija wszystko! Ale Ci ładnie napisałam ;)
OdpowiedzUsuńPs. Widziałam te sukienki w h&m, bardzo mi się podoba w Twoim zestawianiu, może się skuszę.
Pozdrawiam!