Tak jak wspomniałam w poprzednim poście, w ostatni weekend postanowiliśmy zafundować sobie sesję poślubną:) Idea była prosta: po 5 latach wracamy do tego samego skansenu w Nowogrodzie i w tych samych miejscach robimy zdjęcia. Tegoroczna sesja była równie "profesjonalna" co wtedy:) Była wizażystka i fotograf w jednym, młodszy fotograf grzybek i dużo przymrużenia oka. Do sesji ślubnej nawiązywał mój toczek i jego krawatka - jedyne akcesoria jakie zostały nam z tamtego dnia (oprócz obrączek:). Do toczka mam ogromny sentyment...Podoba mi się tak samo jak wtedy (czego nie mogę do końca powiedzieć o reszcie mojej kreacji ślubnej) więc przechowuję go pieczołowicie i mam nadzieję, że być może kiedyś skorzysta z niego moja córka lub wnuczka (łeee, ale się zrobiło sentymentalnie...!!). A póki co mam nadzieję, że będę mogła odkurzać go z kurzu co 5 lat :D
A tak było wtedy (gdyby nie te coś na szyi byłoby nawet nieźle):
uroczy pomysl
OdpowiedzUsuńi
cudny toczek
Mialam nadzieje na jedno calosciowe zdjecie z Waszego dnia :P
OdpowiedzUsuńAle pomysl naprawde swietny :D Mozna zgapic? :D
A w ogole to strasznie, strasznie mi sie podoba jak wygladasz i bardzo Cie lubie wlasniew takim looku; gdzie spodnie fantastycznie podkrelsja Twoje dlugie i zgrabne nogi, i do tego swietne buty i kolorystyczne dopasowanie gory. Mniam :))
Bardzo fajnie :) I wtedy też było ok nawet z "tym czymś" na szyi ;)
OdpowiedzUsuńJa też wszystko trzymam z marzeniem, że kiedyś moja córka albo wnuczka w jakiejś części mojej ślubnej garderoby pójdzie do ślubu...Póki co siostra zaklepała już welon i bolerko:)
OdpowiedzUsuńPrzemiła ta Wasza tradycja !
OdpowiedzUsuńPoziom czułości - bardzo wysoki :)
świetny pomysł na rocznice, muszę szepnąć o tym mojemu mężowi :)
OdpowiedzUsuńjaka różnica w zdjęciach. jakbyś pulchniejsza była, lub po porstu młodsza;)
OdpowiedzUsuńDaria: nie mój, przyznaję:)
OdpowiedzUsuńErillsstyle: no niestety pan młody nie chce się publikować:) Pomysł oczywiście możasz zgapiać, tym bardziej, że ja też zgapiłam:) Dziękuję za komplementy!
Koliberka: eee, mi ten wątpliwej urody "naszyjnik" dziś się już nie podoba
lady_sport: to dobrze, że nie tylko ja jestem taka sentymentalna (ps. ja trzymam tylko toczek, reszt poszła gdzieś w świat)
Anna Maria: tak jak obiecywałam:D
Emma: tylko trzeba dawkować sobie raz na jakiś czas, żeby nie spowszeniał:) ja mam plan na spotkania co 5 lat
kiwaczek2:mlodsza to na pewno, a i pulchniejsza chyba też (ta futrzasta pelerynka i 2kg więcej robiły swoje)
ach też właśnie to 5 lat mi się spodobało, można zauważyć zmiany w nas, no i nie znudzi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł z tym 5-leciem:),
OdpowiedzUsuńa dzisiejszy strój (beże+obcasy+dżinsy) bardzo mi się podobają!
i wiesz co jeszcze mi się podoba? że na zdjęciach jesteś naturalna! mam dość tych dziewczynek z przekrzywionymi główkami sztywno trzymanymi do zdjęcia, blee...
a ty masz ładny uśmiech, jesteś naturalna i tak trzymaj!
Toczek świetny, a pomysł sesja poslubną - genialny!!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z sesją poślubną :)
OdpowiedzUsuńŚwietne buty i szal!
świetny pomysł, świetny toczek i świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPS.zapraszam do zabawy w Tajemniczego Mikołaja. Szczegóły u mnie :)
aaa, grzybek wymiata :D piszę się na kolejną sesję za 5lat ;)
OdpowiedzUsuńrobaczku, pazura nabralas przez te 5 lat :) na zdjeciu "slubnym" wydajesz sie dziecinka, jakby ktos dziewcze nieletnie jeszcze przebral do zdjec w stroj slubny :)
OdpowiedzUsuńciezko oceniac po takim kawalku, czy bylo "łeee" czy "aaach" - ale mozesz wrzucic zdjecie calej siebie, to powiemy szczerze :)
fajny pomysl, fajna pamiatka!
ps skad sie bierze takie grzybki, bo tez bym chciala taka bluze? :)
pozdrawiam, mag
Emma: no właśnie:)
OdpowiedzUsuńLuiza: dzięki za masę komplementów! Moja naturalność wynika poniekąd z braku umiejętności - ja po prostu nie umiem profesjonalnie pozować:D
fashioneria, lavender summer: dzięki!
Mekinking: dzięki! Ps. Nie wiem czy zauważyłaś, ale ja już wyraziłam gotowość na forum...na dniach wyślę maila
wizażysta+fotograf vel koleżanka Ż.: taa...grzybka to ja bym sobie z chęcią zwinęła:D trzymam za słowo co do sesji za 5lat!
Mag: bo ja dzieciak wtedy byłam, więc to całkiem uprawnione spostrzeżenie:D cały strój już tu kiedyś pokazywałam (rok temu) i naprawdę nie warto do niego wracać bo szału nie bylo, naprawdę! clou programu był toczek:)
Grzybek to moja siostra ubrana w polarowy płaszczyk zakupiony w sklepie moodo (na metce fresh made)
jakie dłuuuugie nogi!!! Robaczku ale Ty drobinaka jesteś?!
OdpowiedzUsuńw tych kolorach wyglądasz fantastycznie, a toczek - no cóż jest świetny i wart przechowania w pudle na kapelusze jeszcze przez długie lata
taki turkusowy plaszczyk MUSI byc moj, musze tylko zguglowac sklep i zaczac odprawiac modly, zeby byl gdzies w centrum wawy :)))
OdpowiedzUsuńdzieki za odpowiedz!
pozdrawiam raz jeszcze, mag
ThimbleLady:to fakt, mam te długie nogi, dobrze że coś dobrego jest bo i wady się u mnie znajdą:) (np. niska waga)
OdpowiedzUsuńMag: no to chyba bedzie ciężko... ja sama byłam chętna na ten płaszczyk ale z tego co widzę na ich stronie (http://www.moodo.pl/Salony/polska/mazowieckie_PL-8.html) to ich domeną są małe miasta. Chyba zajrzę do nich jak będę następnym razem w Łomży.
Ładnie i wesoło. W imieniu swoim (bo w czyim innym ;)) dziękuję za umieszczenie tych zdjęć - pomysł świetny :).
OdpowiedzUsuńeee, do grodziska albo pruszkowa samochodem to calkiem blisko :)
OdpowiedzUsuńbede miala czas jakos w 2 polowie listopada, chyba sie wybiore!!!
pozdrawiam, mag
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń