To taka moja prywatna obserwacja. No dobra, są tak nieliczne wyjątki jak małe dzieci z lubością taplające się w kaloszach w kałuży, ale gdy naprawdę zacznie lać - na ulicy spotykam tylko innych psiarzy.
Jak się ubrać na spacer z psem? Do tego posta zainspirowała mnie już jakiś czas temu Gunia. Doszłam jednak wtedy do wniosku, że normalna pogoda to żadne wyzwanie - po prostu musi być wygodnie. Wyjście z psem na frisbee gdy pada - to dopiero coś! Na takie warunki nadaje się zestaw odczarowujący pogodę. Nauczona latami doświadczeń kalosze i kurtkę kupiłam na wyjazd nad polskie morze - okazało się jednak, że nie spadła ani jedna kropla deszczu, a ja się zjarałam na buraka bo nie wzięłam ze sobą filtru przeciwsłonecznego!
Spodziewajcie się ocieplenia bo od wczoraj śmigam w owym zestawie:D
Spodziewajcie się ocieplenia bo od wczoraj śmigam w owym zestawie:D
cudne te kalosze!
OdpowiedzUsuńzgadzam się, kalosze świetne! kurtka też jest niezła :)
OdpowiedzUsuńMi się wszystko podoba, jest mrocznie i elegancko, idealnie na spacer w zaroślach :D
OdpowiedzUsuńDobrze śmigaj dalej w kaloszach i niech wychodzi słońce :)
OdpowiedzUsuńzestaw w sam raz na spacer z psem!
OdpowiedzUsuńNad morzem też są sklepy i krem z filtrem spokojnie można kupić. Po co to pisać takie pierdoły...
OdpowiedzUsuńAnonimie - no właśnie, po co piszesz takie pierdoły?
OdpowiedzUsuńrobaczku, jeśli pogoda się nie poprawi to wiesz, że reklamacje będziemy składać do Ciebie :D
Muszę sobie kupić kalosze, bo jeszcze tego mi brakuje jesienią jak śmigam z moją Epą po lesie.
Świetny pomysł z tymi kaloszami vel butami do jazdy!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńEl_martina, Peyton: wiem:)
OdpowiedzUsuńRiennahera:moje myśli nie poszły w tym kierunku:) ale ok, jest mrocznie w krzakach:p hehehe
Natalka: nie ma problemu!
Ksenia: zdecydowanie:D
Anonimie: bo ja lubie pisać pierdoły na MOIM blogu:) a tak na serio to wyobraź sobie, że wiem, że są. Ale wypad nad morze był weekendowy i nie miałam czasu biegać po sklepach w poszukiwaniu kremu
Gunia:odkąd mam kalosze mój pies jest wniebowzięty długimi spacerami w deszczu:)
SzafaN: ściągnięty, nie mój
Tokarzyna: dziękuję, choć to tylko strój 'roboczy'
ale fajnie tak wygladasz ,podoba mi sie ten deszczowy outfit ;)
OdpowiedzUsuńja w takim razie będę kolejna w łańcuchu pokarmowym ;)
OdpowiedzUsuńW deszczu świat wydaje się inny, jakby piękniejszy. Ty możesz to obserwować nie bojąc się, że jesteś z cukru.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pogoda się poprawi :) a zestaw fajny, idealny na ten straszny deszcz
OdpowiedzUsuńjakie ty masz szczuplutkie łydki... u mnie w tych kaloszkach nie ma luzu :)
OdpowiedzUsuńszałowo wyglądasz:)
Bije od Ciebie pozytywna energia nawet wtedy, gdy jesteś cała w czerni:) też mam takie kalosze!
OdpowiedzUsuńAgataP: dzięki!
OdpowiedzUsuńSzafaN: i tak to się kręci:)
Epsilon: :)
Mekinking: u mnie się poprawiła
Marakota: no mam, ale to raczej wada jak się szuka kozaków albo kaloszy
Anonimie: dziękuję, bardzo mi miło:) Taki już ze mnie optymista, tak dla równowagi, bo pesymistów na świecie przecież nie brakuje.A kalosze...myślę, że będą coraz popularniejsze bo są genialne!