Takie stroje to ja lubię:) Luźno, z chustą (nawet dwiema), kolczyki są, koszulka z jajem...jest dobrze, można iść na zakupy!
Życząc Wam przyjemnego świętowania udaję się na spacer z Tośką i obiecuję jednocześnie kilka ciekawych postów w najbliższej przyszłości bowiem zakupiłam ostatnio: drapowaną sukienkę, asymetryczną spódnicę, cielisty sweterek, kocie kolczyki, pawie kolczyki + "Kapuściński non-fiction" Domosławskiego. Książka to wprawdzie nie z ciuchowej bajki, ale cieszę się, że udało mi się ją kupić, bo tak jak zacieram rączki myśląc o kombinacjach nowych ciuchów tak samo czekam z niecierpliwością na spokojny wieczór z tabliczką czekolady w ręku i tą książką na kolanach:)
Źródło pochodzenia: szal panterka, kolczyki, żakiet - H&M, szal niebieski - prezent od Reserved z 1. spotkaniach w ich showroomie, szary sweter - Zara, jeansy - Levis, buty - Adidas, torba - po mamie, zegarek - targ staroci, t-shirt - prezent od Reserved z 2. spotkania w showroomie
Fajny kolorystyczny misz-masz :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam chusty!
OdpowiedzUsuńfajny set :)
ja chce taki szal! panterkę oczywiście. widzę koszulka służy, dobrze dobrze.
OdpowiedzUsuńgunia: dzięki
OdpowiedzUsuńkasia: no ja też mam do nich słabość
kiwaczek2:prosta droga - udaj się do świątyni zła- hama:D
Haha, też dostałam ten t-shirt. I u Ciebie, i u Kiwaczka go widziałam, chyba i ja założę!
OdpowiedzUsuńI zegarek, zegarek, oj jak bardzo marzy mi się złoty... Ale to niedługo :>
Dwa szaliki jednocześnie to jest super pomysł. Zacznę naśladować, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw:)Luźny, wiosenny, ciekawy:)
OdpowiedzUsuńTe chusty jakoś tak mi do siebie nie pasują. Tak mocno nie pasują, że aż przestaje to razić. W sumie nawet trochę dopełniają się. Tylko koszulka bardziej widzi mi się jednolita.
OdpowiedzUsuńale masz świetną torbę :)
OdpowiedzUsuń