Kiedyś (w trakcie długiego, samotnego wyjazdu za granicę) zadzwoniłam do mojego wtedy jeszcze nie-męża i powiedziałam mu całkowicie szczerze, że się zakochałam. Zapadła niezręczna cisza, przez słuchawkę poczułam, że Tygrys posmutniał, więc dodałam by nie było nieporozumień: ...w kolorze czerwonym! Było to absolutnie szczere wyznanie: wszędzie otaczał mnie czerwony, od T-shirtu do discmana:) Później miałam, krótki romans z fioletem - sieroty po nim to płaszcz, kozaki i kurtka zimowa. Ten mnie jednak zdradzał ze zbyt dużą liczbą osób, więc go porzuciłam zostając na pewien czas kolorową singielką.
Ale to się zmieniło! Odkryłam niedawno, że niemal wszystko co ostatnio kupuję jest szare, a to niechybnie objaw miłości! Poza tym non stop chodziłabym w szarościach, nieskromnie mówiąc wydaje mi się, że ładnie podkreślają rudość moich włosów:D
To co powyżej - to plan na dziś. A to co poniżej to to, co zrealizowałam. Było mi tak zimno, że nie byłam w stanie zmusić się do ściągnięcia z karku swetra. Oczywiście szarego:)
Źródło pochodzenia: buty - Deichmann, zakolanówki - H&M, spódnica - po mamie, golf - Camaieu, sweter - Reserved
zajebiaszcze podkolanowki!! tez kocham szary kolor :) czerwony juz dawno przeze mnie nie jest kochany, teraz achromatycznie lubie sie ubierac biel, szary, grafitowy, czarny... co nie przeszkadza mi miec rozowych spodni od dresu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szary! A Twoje skarpetki są po prostu boskie :)
OdpowiedzUsuńSzary cudownie podkreśla przepiekny(!!) kolor Twoich włosów. I zdrdzę się, że to i mój ulubiony kolor, choć mało kolorowy ;), ale mam go w szafie mnóstwo.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pozowlę sobie dodać Twój blog do ulubionych :)
finasayk.blogspot.com
Super stylizacja! Szary + beż i Twoje piękne włosy - MISTRZ!!!
OdpowiedzUsuńUlala :). Choć zrobiona na szaro, wcale nie ponura. Jest super! Widzę, że drapiące swetrzysko zostało jednak ciuchem miesiąca ;). Podoba mi się pomysł z podkolanówkami. Również nabyłam szare, ale do kozaków, bo takie zestawienie u mnie by nie przeszło (nogi stworzone do czego innego ;)).
OdpowiedzUsuńAch Robaczku! Widzę, że mamy podobny obiekt westchnień!!!
OdpowiedzUsuńJa szarego nigdy nie lubiłam, a nawet unikałam jak ognia. Od kąd kupiłam sobie szare buty zaczęłam kolekcjonować do nich szare rzeczy i teraz do jakiego sklepu nie wejdę, to tylko widzę szary i szary :D Więc chyba się oficjalnie przekonałam do tego koloru i dlatego też, Twoja stylizacja bardzo mi się podoba. Zwłaszcza podkolanówki. Ja się przymierzam do kupna takich i nigdzie nie mogę znaleźć. No i ten Twój sweter jest po prostu cudny!
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TE BUTY!Jestem w trybie mocnooszczędzającym, więc omijam Deichmana szerokim łukiem, ale są tak niesamowicie śliczne... Ja miałam okres niebieski (majtkowy błękit, straszne to było;), brązowy, teraz zaś prawie stale czerń-szarość-czerwień, choć nawiedza mnie pudrowy róż ostatnio.
OdpowiedzUsuńLubię szare ubrania, ale najlepiej w połączeniu z innymi żywszymi kolorami np. fioletem czy różem :) bo jakoś cała na szaro wyglądam niezbyt wyraźnie ;) Ty jesteś wyraźna jak najbardziej
OdpowiedzUsuńświetne jest to wielkie szare swetrzydło :) ja też jestem szaromaniakiem, chociaż kiedyś nie mogłam wprost patrzeć na ten kolor, bo musiałam nosić szary i brzydki mundurek w moim pseudoelitarnym liceum, brrrr...
OdpowiedzUsuńLubię szary kolor i muszę powiedzieć, że Twój sweter jest boski!
OdpowiedzUsuńTeż kocham szaroburości. Masz świetnie podkolanówki i buty <3
OdpowiedzUsuńszary coś w sobie ma :) oj uwielbiam te twoje buty :D
OdpowiedzUsuńnie ma bata - pędzę dziś do Reserved przymierzyć ten sweter (tzn. ten z ostatniego zdjęcia), i jeśli będzie w miarę korzystnie na mnie leżał, to go biorę. mam nadzieję, że mogę się tak wprost zainspirować ;) ale wyglądasz w nim fenomenalnie! ja kiedyś byłam przeciwniczką szarości, ale to kolor, który przyciąga. mam czasem wrażenie, że to taka druga czerń, do której też wszystko pasuje.
OdpowiedzUsuńa próbowałaś z zieleniami? też by Ci ładnie włosy podkreśliły ;)
Te buty są po prostu genialne!
OdpowiedzUsuńPytałaś o mój naszyjnik, to nic innego jak zwykłe suwaki do ubrań, klikając na moje pierwsze zdjęcie możesz zobaczyć naszyjnik w powiększeniu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń