Pewnie taka jakich wiele innych w Polsce, ale lubię ją bo ma swój specyficzny klimat...trochę zapomniana, tuż przy lotnisku (czasami widać lądujące samoloty). No i zrujnowana wiata, której jedyny urok polega tylko na tym, że jest biała:)
A ciuchowo mamy dzisiaj w menu: spodnie prezentowane już wcześniej w jednym z moich pierwszych postów, sweterek, na który skusiłam się wczoraj w outlecie + moje pierwsze buty na poważniejszym obcasie:) (kupiłam je w tamtym roku i niemiłosiernie zniszczyłam obcasy, trochę szkoda bo są drewniane i tak łatwo już ich chyba nie naprawię)
Żródło pochodzenia: spodnie - okazało się, że mają metkę Vogue Young Collection???-wtf is it?, sweter - Vero Moda outlet, kolczyki - sh, okulary - E.Leclerc, botki - Buffalo London, torebka - po babci
sweterek uroczy :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńFajny zestaw - taki w sam raz dla Biurowej ;)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, elegancki i "vogue'owy" ;P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spodnie i sweterek, stylowo wyglądasz w tym zestawie:)Torebka nadaje elegancji całemu strojowi:)
OdpowiedzUsuńA outlet VM to ten w Ursusie? Kurcze ja tam nigdy nic nie mogę wypatrzeć:/ ślepa chyba jestem;)
outlet w Piasecznie, też rzadko udaje mi się coś znaleźć w outletach - zazwyczaj to mój mąż jest głównym beneficjentem takich wypadów, a nie ja:)
OdpowiedzUsuń