nauczyłam się, że żadna rzecz nie może być skreślona na zawsze:) Dawno, dawno temu, mając lat 13 posiadałam taką oto letnią sukieneczkę. Z upływem lat sukieneczka stała się koszulą nocną (bowiem jej krótkość była zbyt porażająca), a dopiero niedawno zastanowiłam się dlaczego ja jej właściwie już nie noszę na co dzień, skoro tak uwielbiam paski? I wymyśliłam coś takiego:
Źrodło pochodzenia: spodnie - Zara, golf - galeria centrum, kwiatek - Blue City, tunika - prawdziwy vintage:)
Ho ho, hardkorowa 13stka z Ciebie była!
OdpowiedzUsuńa co masz dokładnie na myśli?:) bo jeśli długość tej sukienki, to uprzedzam domysły: nosiłam ją na wakacjach, na kostium kąpielowy!:p
OdpowiedzUsuńKwiat na piersi to jest to! :D jestem właśnie w trakcie szycia własnego. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuń