a także rękawiczki. Do tego fluorestencyjna szalikoczapka z olbrzymim pomponem (choć już nie dziś). A tu jak na złość ciepło! Tak się cieszyłam z zakupów:/
Źródło pochodzenie: koturny - deezee, spodnie - no name, pasek - Terranova, T-shirt - H&M, płaszcz - KappAhl (sh), rękawiczki - Claire's
Pięęękny płaszcz!
OdpowiedzUsuńCiekawy płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńZ zestawu najbardziej mi chyba przypadły do gustu koturny ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się płaszcz!
OdpowiedzUsuńmasz super włosy :D
OdpowiedzUsuńwpadniesz? nowy post :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNo no... Mam na ten zestaw jedno tylko słowo: fajnisty! :)
OdpowiedzUsuńA na czapkę jeszcze przyjdzie czas. Cieszmy się, że jeszcze jest niepotrzebna :).
w sumie może być ta piękna polska złota jesień:D
UsuńRobaczku!Co się smutasz,ciesz się że ładnie jest .Ja wizytuję mego Robaczka a tu leje,muszę na rower zakładać pelerynę!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno tu też trochę lało jeśli Cię to pocieszy:)
UsuńNo świetny ten płaszcz! gdzież ty takie rzeczy znajdujesz? ja ost. nic nie znalazłam w sh :( szkoda tylko, że kropeczki niebieskie ze strony zniknęły:(
OdpowiedzUsuńtym razem wyjątkowo na Ursynowie a nie w Łomży:p niebieskie kropeczki zastąpił godnie szary dres więc nie jest źle:)
UsuńPłaszcz jest piękny!
OdpowiedzUsuń