Łup nr 2
Soczyste kolory, dresowy luz...nie mogłam przejść obojętnie wokół takiego cacka. Nie odstraszył mnie fakt, że przymierzalnią była kotara zawieszona na obręczy na samym środku budapeszteńskiego targu staroci. Uprzejma sprzedawczyni miauczała coś po węgiersku dorzucając do chwilę "designer, designer!" przytrzymując kotarę tak aby mojego tyłka nie zobaczyła połowa zwiedzających targ. Przymierzyłam, kupiłam:) To moja bajka w 100%.
Źródło pochodzenia: baletki - Bata, spodnie - targ staroci w Budapeszcie, T-shirt - F&F, torba - Claire's bransoletki - targi staroci
rewelacyjne spodnie, tylko kolczyki za bardzo nie pasują, ale ogólnie ciekawie
OdpowiedzUsuńAle trafiłaś, bo rozmiar też chyba idealny :) Niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńCóż za alternatywne zakupy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Szalone spodnie, pasują do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAle zarąbiste portki! Też takie chcę!!! Pocieszam się tylko tym, że te poziome pasy zapewne skracają nogi, co Twoim kończynom nie szkodzi, a moje zapewne straciłyby na urodzie. I kolczyki super pasują, nie zgadzam się z pierwszą wypowiedzią. Wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńale mega kolorowo, pozytywne i wygodnie - te portki to cała Ty ;p świetny łup
OdpowiedzUsuńAle kolorowo! Iście wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńKolory obłędne...pozytywne i radosne. To lubię i Ciebie w takim wydaniu oczywiście też.
OdpowiedzUsuń