Nie mam żadnych problemów ze zdefiniowaniem takowego. Po pierwsze: sukienka. Troszkę ze względu na stan obecny, ale także dlatego że po prostu lubię (nie trzeba kombinować z pozostałymi elementami stroju, tak jak to jest w przypadku spódnicy, spodni czy bluzki). Po drugie: szara. Kolor uniwersalny, elegancki, klasyczny, niezobowiązujący i sportowy jednocześnie. Po trzecie: skomplikowana. Reguła jest prosta - im bardziej nie wiem jak założyć dany ciuch gdy trzymam go w ręce, tym bardziej mi się on podoba:) Po czwarte: drapowana. Uwielbiam zabawy z formą ciucha i architektoniczne ciekawostki w modzie, prostota (póki co) nudzi mnie. Po piąte: złowiona. Co tu dużo pisać, uczucie odkopania perełki wśród masy szmatek w ciuchlandzie daje niesamowitą satysfakcję, oszczędności w portfelu i gwarancję, że szansa spotkania czegoś podobnego na ulicy jest niewielka. Po szóste: noszona na wiele sposobów. No cóż...uwielbiam ciuchy zaskakujące mnie w ten sposób:) Nie ważne czy taki był zamysł projektanta czy też nie.
Przedstawiam przedstawiciela opisanego powyżej gatunku:
A oto 6 wersji tej sukienki, które udało mi się wymyśleć przy pomocy mamy i koleżanki:) Rozpoczynając od tej najfajniejszej (moim zdaniem).
Autor zdjęć: Żwirek; miejsce: Nowogród
Źródlo pochodzenia: sukienka i sweterek - łomżyńskie sh, torba - Cholewiński, okulary - Reserved
Źródlo pochodzenia: sukienka i sweterek - łomżyńskie sh, torba - Cholewiński, okulary - Reserved
śliczne zdjęcia w pięknej scenerii!
OdpowiedzUsuńciekawa sukienka!
OdpowiedzUsuńCudowny Robaczek w cudownej sukience! faktycznie mnóstwo możliwości! Mnie najbardziej opdowiadają dwie ostatnie wersje.
OdpowiedzUsuńtylko w mojej małej główce nie mogę sobie wyobrazić jak ta sukienka jest uszyta...!!!
pozdrawiam serdecznie!
genialne!! mam podobne "coś" tylko krótsze (tunika) i z krótkim rękawkiem, muszę poćwiczyć podobne układy, najbardziej podoba mi się pozycja numer 6 :)
OdpowiedzUsuńsuper! też taką chcę:) teraz będę się zastanawiać i główkować jak to jest uszyte :)
OdpowiedzUsuńCudnie ! ^^
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite!!! Szybko Ci się na pewno nie znudzi! Zazdroszczę, że hej!
OdpowiedzUsuńBardzo plastyczna sukienka, codziennie można z niej wyrzeźbić inna kreację :). Najbardziej podoba mi się 2 i 5 wersja :).
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka ; )
OdpowiedzUsuńTrzeba kombinować z ubraniami, ale ta sukienka to jest naprawdę zaskakująca i genialna! :D
OdpowiedzUsuńświetna sukienka, bardzo zmyślna, a dodatkowo (a raczej przede wszytskim) wyglądasz w niej świetnie:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJestem dość (wbrew pozorom) formalną osobą i załączam zawsze pozdrowienia, które zazwyczaj podpisuje imieniem i nazwiskiem, jednak w świecie 'bloggerów' taki system podpisu jest raczej unikany, podpisujemy się tu tym czym prezentujemy - blogiem, więc no cóż, nie zmienię przyzwyczajeń ;)
OdpowiedzUsuńAle proszę :)
Pozdrawiam,
AG
aaa fajowy ciuszek! i nic tylko pozwalać się wyobraźni wyszaleć :) cudnie wyglądasz :) a szary to jest mój magiczny kolor ratunkowy, zawsze, ze wszystkim jest mu po drodze, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńnie ogarniam jej kroju ;)
OdpowiedzUsuńale jest fantastyczna! wybieram nr 1, 5 i 6.
CUKSOWA: fakt, pięknie tam! polecam kiedyś zajrzeć (skansen kurpiowski w Nowogrodzie)
OdpowiedzUsuńMARTIARTI: nooo
MARIA MAGDALENA SZMATUŁA: aa, dzięki:) mi akurat te dwie ostatnie mozliwości podobaja się najmniej bo są najmniej praktyczne (ten materiał na glowie/dekolcie ciągle opadał). Co do kroju...hmmmm, jakby to wytłumaczyć...to taka zwykła sukienka, z narzuconym na dole drugim kawałkiem materiału zebranym na środku z przodu i z tyłu. nie wiem czy brzmi to zrozumiale, inaczej nie umiem:)
ANONIMOWY: to jesteś dowodem na to, że nasze ciuchlandy nie są aż tak unikalne:) jesteś drugą osobą, która mówi mi, że ma podobne coś:p
KEENDI: zapraszam do wytłumaczenia powyżej (w odp. na komentarz M.M.Szmatuli), wbrew pozorom konstrukcja jest dość prosta
KASIUL'A: dzięki
ASIU: w końcu to ciuch idealny więc nie może się znudzić:)
BASTET: wersja 2 wyszła mi w przymierzalni w ciuchlandzie i sądziłam, że to wersja jedyna:)
ANANASOWA: idealna:)
RYKOSZETKA: tak się tylko zastanawiam czy takie było zamierzenie producentów czy to ja przekombinowałam?:)
MARGARET: dziękuję, moja mama stwierdziła, że to na bank sukienka ciążowa, więc dla mnie:)
RUDA: usuwam Twoje komentarze w kółko i caly czas piszę dlaczego to robię. Ty to ignorujesz, ignorujesz też moją prośbę w polu komentarzy. Dla mnie wirtualnym podpisem jest nick "Ruda", którego sama używasz i profil bloggera, który zawiera wszystkie informacje jakie chcesz o sobie przekazać innym (w tym adres do bloga). Nie widzę potrzeby reklamowania w każdym moim komentarzu mojego bloga i o to samo proszę moich czytelników. Czy naprawdę należy oznajmiać przy każdym swoim komentarzu jak brzmi adres bloga (skoro jest on zawarty w profilu)? Dlaczego nie można podpisać się przy pozdrowieniach nickiem? Nie ogarniam tego, może jestem za stara
SZAFAGODZILLI: dokładnie, szary jest dobry na wszystko, i na minimalizm i na ekstrawagancje i na styl a'la szara myszka:)
THIMBLELADY: oo, jestem zdziwiona że 6 się tak podoba, bardziej obstawiałam 2:)
najlepsza wersja z kapturem ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, fajny zakup. Taka sukienka nigdy się nie nudzi.
OdpowiedzUsuńale jest fajna, tylko zastanawiam sie , jak oni to zrobili ?! :D
OdpowiedzUsuńa to mnie zaskoczyła ta sukienka :D
OdpowiedzUsuńoczywiście gdybyś nie dodała tych zdjęć z kombinacjami, pewnie domyślałabym się, o co jej u licha chodzi :)) naprawdę świetna!
i bardzo Ci w niej ładnie ;)
ale jest świetna! bardzo fajnie wygląda w wersji z kapturem ale i w wydaniu bardziej "normalnym" też jest super:)
OdpowiedzUsuń(a w opisie ideału jakoś mi pasków zabrakło:))
sukienka to cudo :) Nie wierzę, że jest z sh :P
OdpowiedzUsuńyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńnie przypuszczałabym, ze ta kiecka kryje w sobie takie możliwości :) ale zgodzę się z tobą że dobry ciuch to ciuch wielozadaniowy :D
OdpowiedzUsuńczytam i kiwam głową! no tak, i czytam, no tak, i czytam, no TAK!!!
OdpowiedzUsuńwprawdzie nie jestem aż taką wielbicielką sukienek, ale wszystkie inne postulaty na 200% popieram. a perełka na zdjęciach przeprzeprzepyszna! trafiła Ci się mega fartowna zdobycz :) ilość wariantów nieprawdopodobna. ale też inna sprawa, że pewnie nie każdy byłby w stanie wychwycić wszystkie patenty - wszak wyobraźnia równie niespotykana, co takie egzemplarze :) pozdro dla brzucha :)
O kurczę, rzeczywiście bez liku sposobów noszenia sukienki:) Bardzo mi się to podoba:) Co za uniwersalny a zarazem zaskakujący ciuch!
OdpowiedzUsuńStrasznie to fajne :P
OdpowiedzUsuńMONIK: tylko, że słabo się trzyma głowy ten kaptur...:(
OdpowiedzUsuńSSKERS: no nie:)
ERROR: naprawdę to bardzo prosta konstrukcja - odsyłam do opisu w poprzednim moim komentarzu
6ROOVE: dziękuję:)
AGG: i tu mnie masz, opis ideału troszkę naciągnięty na potrzeby sukienki, bo rzeczywiście paskami nigdy nie pogardzę:D
SAJUKI: a jednak:)
LADY_SPORT: :D
MAŁA GOSIA: o właśnie tego słowa mi brakowało! Wielozadaniowość ciucha to jego ogromna zaleta.
AGAKRY: ja coś widzę, że my w ogóle mamy podobne gusta:) wyobraźnie wspomagana (przez mamę i koleżankę - żeby nie było)
KRYWULKA: no ideał:)
OH-YELLOW-BIRD: dzięki:)
Ale numer!
OdpowiedzUsuńJaki numer? :D
OdpowiedzUsuńmnie sie bardzo 2 ostatnie podobaja. a reszta tez fajna, fajnie ze tak mozna sobie wyglad w ciagu dnia zmienic. kolor tez zajefajny.
OdpowiedzUsuń