Jestem niecierpliwa
Taką maxi pierwszy raz zobaczyłam na The Sartorialist jeszcze w tamtym roku. Na jej widok pomyślałam boska, ale na pewno nie znajdę takiej w żadnym sklepie. Druga myśl: ale to jest przecież banalne do uszycia. W styczniu odbyłam króciutki kurs szycia na maszynie u mojej babci, która przebiegle, za moimi plecami, szybko sama uszyła mi wymarzoną spódnicę:) Mi pozostały dobre chęci (wystarczyło ich na zakup nowego Łucznika i uszycie 2 woreczków a'la Metka by Traczka) i oczekiwanie na wiosnę. Bo ta spódnica jest ewidentnie wiosenna. Trochę oszukiwałam wczoraj z wełnianymi, cielistymi rajstopami, no ale to nie jest to... Tak sobie myślę, że chyba skrócę odrobinę tę nieprzezroczystą część. W końcu jak szaleć na wiosnę to szaleć.
Autor zdjęć: mąż, miejsce: Warszawa
Źródło pochodzenia: spódnica - uszyta przez babcię (podejrzana na thesartorialist.blogspot.com), sweterek - sh, naszyjnik - Monnari (moje ostatnie mega odkrycie jeśli chodzi o biżuterię, szkoda że trochę drogo...)
No pewnie, że skróć ! Taaakie nogi, do samej ziemii, nic tylko eksponować ! :D
OdpowiedzUsuńTaką maxi to ja rozumiem! i pomysł ze skróceniem też popieram! Jestem oczarowana naszyjnikiem, chyba najładniejsze wykorzystanie motywu zasuwakowego jakie widziałam :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny naszyjnik, aż nie mogę oczu oderwać ... :)
OdpowiedzUsuńporadziłyście sobie z babcią rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńŚwietna.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńANNA MARIA: skrócę, tylko się w sobie zawezmę i wtedy skrócę:)
OdpowiedzUsuńSZAFA GODŻILLI: ja byłam nim oczarowana, bo wyglądał dokładnie tak, jak go sobie wyobraziłam jakiś czas temu (nawet chciałam podjąć się rękodzieła, ale jakoś mi nie wyszło)
ERROR: Polecam zajrzeć do Monnari - część ich biżuterii jest właśnie taka 'spektakularna'
PLOSIEQ: bardziej babcia, bo ja to tylko zdjęcie pokazałam:)
RYSIA: i taką biżuterię lubię najbardziej
EVE-R-GREEN: :)
Fakt spódnica raczej na ciepłe dni ;) I jak najbardziej - skrócić! Efekt będzie świetny :))
OdpowiedzUsuńwspaniały naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńpopieram, skróć trochę to nieprzezroczyste:)
OdpowiedzUsuńWitaj Robaczku ! Zostałaś tagowana i wyróżniona, zapraszam jeśli masz ochotę ! :)
OdpowiedzUsuńw końcu znalazłam kobietę lubiącą efektowne naszyjniki! sama jestem ich fanką! pozdrawiam! będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest genialny!
OdpowiedzUsuńmoże już pora coś opublikować, hę? ;)
OdpowiedzUsuńNie obiecuję, ale i nie mówię nie...coś mnie kryzys blogowy dopadł...może z wiosną minie
OdpowiedzUsuńPrzepiękna spódnica, przepiękny naszyjnik a Ty promieniejesz radością:)
OdpowiedzUsuńPodobno długość maxi ma być supermodna, dla mnie to Ty właśnie ją wylansowałaś:) I powiem tak każdemu, kto mnie zapyta "Robaczek-to Ona była pierwsza";)
OdpowiedzUsuńKOCIASZAFA: dzięki!
OdpowiedzUsuńKRYWULKA: o kurde, nie wiem czy nie przesadzasz - przecież dużo dziewczyn nosi maxi, a ja z kolei nie noszę jej aż tak bardzo często...mimo wszystko jest mi bardzo miło:)