Witam, żyję! Mam się dobrze i śpieszę donieść, że przypomniałam sobie dzisiaj o mojej wełnianej spódnicy w stylu prawie-jak-burberry:D Mam sentyment do tego typu strojów - po śmierci babci odziedziczyłam większość jej kolekcji takich właśnie spódnic. Wszystkie są w kratkę, grube, wełniane, dopasowane w tali i rozkloszowane na dole, o masakrycznie trudnej długości do łydek. Być może dlatego noszę je rzadko, a jeżeli już to najczęściej z czarnym golfem, czarnymi rajstopami i kozakami na obcasie. Trudno do nich dobrać coś innego aby nie zaburzyć proporcji.
Źródło pochodzenia: spódnica - po babci, zwykły czarny golf, kozaki - Reserved, naszyjnik: łańcuch+broszka ze zbiorów własnych
FANTASTYCZNIE wygladasz, moja droga! So grown up! Ta czern ci bardzo fajnie gra z wlosami - great outfit, love it!!
OdpowiedzUsuńCudna spódnica, takie retro!Ostatnio widziałam masę spódnic tego typu w sh, ciepłych , kraciastych i za łydkę...niestety nie mam maszyny żeby skracać,eh...
OdpowiedzUsuńNaszyjniek interesujący, na pewno jest w stanie ożywić wiele kreacji :)
OdpowiedzUsuńświetna spódnica :0 a naszyjnik piekny
OdpowiedzUsuńSpodnica piekna. Powinnas ja lekko przerobic podciagajac do gory / ewentualnie zwezajac /. Sprawia wrazenie jakby opadala. Moze dlatego, ze jestes bardzo szzupla.
OdpowiedzUsuńnaszyjnik rewelacja po prostu!
OdpowiedzUsuńDobrze poradziłaś sobie z tą długością. Fajna ta krata, wcale nie wygląda na starą.
OdpowiedzUsuńBardzo ale to bardzo podoba mi się naszyjnik!
OdpowiedzUsuńAJ: dziękuję!
OdpowiedzUsuńPani La Mome: ja tym bardziej nie skracam, bo nie umiem:D Dlatego noszę rzadko, bo wszystkie są do łydki.
Biotechnology, Mekinking, Mała Gosia, Ladyberona: wszystko przez broszkę - jak dla mnie jest niesamowita!
Anonimowy:Raz że jestem szczupła, a dwa że lubię nosić spódnice nisko.Prawidłowo tę spódnicę nosiła moja babcia - bo w talii. U mnie ona zjeżdza na biodra.
Epsilon: to dobrze, chociaż krój babciny:)
Sama nie wiem. Z jednej strony wszystko mi się podoba - jest ładnie dobrane, symetryczne. Z drugiej - całość jakoś mi się kojarzy z panią nauczycielką, ubraną tak spokojnie, że aż nobliwie. Pasowałoby mi to do kogoś starszego. Ale pewnie tak miało być? Nie zawsze musimy wyglądać jak siksy z trzeciej klasy.
OdpowiedzUsuńmasz racje morven - jest bardzo nobliwie. Dlatego rzadko tak chodzę: z jednej strony spódnica mi się podoba, a z drugiej nie mam na nią mniej nobliwego pomysłu
OdpowiedzUsuń