Uwaga: post nie zawiera treści szafiarskich!
Czarodziejska lampa
Wprawdzie nie można jej potrzeć bo gdy jest włączona to grzybek zbyt mocno się nagrzewa, ale i tak uważam, że jest urocza. Dziadek chciał ją wyrzucić, ja ją w ostatniej chwili przygarnęłam. Podobno moja mama odrabiała przy niej lekcje w podstawówce:) Tak więc oprócz niewątpliwej wartości estetycznej [przyjmuję do wiadomości, że można to uznać za kontrowersyjne stwierdzenie] posiada także wartość sentymentalną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
UWAGA
Wszystkie zdjecia zamieszczone na tej stronie chronione są prawem autorskim. Przetwarzanie i publikacja w jakiejkolwiek formie bez zgody autorki jest zabronione.
Chcesz ich użyć? Zapytaj: rozneladnerzeczy@op.pl
Chcesz ich użyć? Zapytaj: rozneladnerzeczy@op.pl
moja mama ma identyczna!
OdpowiedzUsuńechhh, pozbawiłaś mnie złudzeń, że jest jedyna, niepowtarzalna:)
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś, że się nią zaopiekowałaś :)
OdpowiedzUsuńmoja prababcia taką miała :)
OdpowiedzUsuńPięna, uwielbiam takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuń