Jak widać na zdjęciach - szara myszka ze mnie:) To są moje drugie nowe buty na jesień i na nich moje zakupy na ten sezon zakończę*.
Trudna miłość to uczucie łączące mnie ze swetrem - noszę go bo jest piękny, mimo drapania i kłaków zostawianych na czarnych ciuchach i tapicerce samochodu... Ale kurczę nie jestem w stanie go nie nosić!
*Tygrysek czytając to skomentował tylko "Nie wierzę". Tak więc podkreśliłam: "Na ten sezon, sezon jesienny:)"
piękny ten nietoperek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz zrobiona na szaro. ;)
OdpowiedzUsuńrękawy ma takie genialne, że sama bym go nosiła, mimo niedogodności ;)
OdpowiedzUsuńTen sweter jest boski. Dla niego warto znieść te wszystkie niedogodności:).
OdpowiedzUsuńszaro ale fajnie :) choćby przez ożywienie stroju w postaci twoich włosów :) a sweter zabójczy
OdpowiedzUsuńświetne buty :D
OdpowiedzUsuńna szaro jest super! bardzo fajne byty:-)
OdpowiedzUsuńsuper buty!
OdpowiedzUsuńButy są piękne, cudowne:))
OdpowiedzUsuń(a o tej marce obuwia nigdy nie słyszałam, widać błąd robiłam)
Sweter ma świetny fason i pięknie wygląda z tymi butami. Masz mnóstwo możliwości kombinacji...
OdpowiedzUsuńP.S. Weryfikacja słowa w tym komentarzu: "spruc", ale raczej nie dotyczy sweterka :P
Super pasuje szarość t Twojego koloru włosów... Fajny look
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Bardzo, bo - jak zawsze - wszystko ładnie ze sobą gra.
OdpowiedzUsuńLubię taki fason butów, jednak już wiem, że nie wyglądam w nim dobrze (mierzyłam swego czasu podobne). Są natomiast stworzone dla osób o Twojej sylwetce. :)
Piękny sweter i bardzo przypomina mi mój. Ja mam w wersji czarnej i z sh, ale mój tez gryzie niemiłosiernie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne buty!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bajeczny :) Az się rozmarzyłam, ledwo kupiłam sama podobny kawałek dzianiny to marzy mi się teraz właśnie tak jak Twój, cieplutki i z długim rękawem...
OdpowiedzUsuńślicznie Ci w szarościach:)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię, że nie możesz nie nosić tego swetra, bo jest boski!buty też świetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńkarolina: bo to chyba nie jest marka butów, tylko nazwa sklepu (w Fashion House w Piasecznie)
OdpowiedzUsuńbiurowa: hehehe, jak się naprawdę wkurzę to spruję!
OOoo nie, buty są odlotowe po prostu - cały czas takich poszukuję, tylko w beżach :/ Uhh, Robaczku, przez Ciebie znów mi się będą śniły po nocach takie butki ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie najlepszy outfit :))
OdpowiedzUsuńMam taki sam hehe :) Też mnie strasznie denerwuje to ze wszedzie zostawia te kłaki!! Nawet na jeansach a co dopiero na legginsach...
OdpowiedzUsuń