Dzięki temu, że wybrałam się w końcu do fryzjera udało mi się odświeżyć kolor i kupić w przyjaznej cenie sukienkę:
Źródło pochodzenia: sukienka - Bershka %, buty - Deichmann
Właściwie to jej krój kojarzył mi się z modą z okresu dwudziestolecia międzywojennego, ale dziś kolega z pracy powiedział mi, że wyglądam jak Ania z Zielonego Wzgórza i wręczył ołówek zakupiony na wyspie Księcia Edwarda w Kanadzie:)
Aaaale masz fajnego kolegę...Śliczna sukienka,uwielbiam takie,ale nigdy nie mogę odpowiedniej kupić,bo z racji mojego wzrostu długość "nad kolano" przekłada się na:"do połowy łydki",robiąc ze mnie starą ciotkę
OdpowiedzUsuńnibu jest w stylu lat dzwudziestych ale zgadzam się bardziej ze skojarzeniem kolegi...a nawiase mówiąc ma śliczny wzór...pozdrawiam droga Aniu z zielonego wzgórza(dobrze że włosów tez nie zafarbowałas na zielono:D)
OdpowiedzUsuńja tam nie widzę tutaj niczego z Ani (której nawiasem mówiąc nie znoszę;), lata dwudzieste pełną gębą.
OdpowiedzUsuńKolor włosów i kolor sukienki tworzą piękną całość.
OdpowiedzUsuńA sukienka prześliczna jest :-)
`mumin
Świetna sukienka, i jaki dopasowany ten ołówek:)
OdpowiedzUsuńkolory ładnie grają, zwłaszcza z włosami
OdpowiedzUsuńŻyczliwemu bardzo bym podziękowała i za komplement, i za ołówek, a jakże, ale generalnie nie zna się chłopak, bo nie ma tu nic z aniowatej przyzwoitości, czyli zakrycia w wersji heavy ;) Bardzo się za to podoba :)
OdpowiedzUsuńkolor włosów prześliczny :) co do sukienki masz rację - krój prosty jak w latach 20 i 30
OdpowiedzUsuńTe włosy..ta sukienka... i jeszcze ten cudny ołówek.
OdpowiedzUsuńsukienka ma piękny wzór. fryzjer też Ci służy, może i ja wzorem innych zmienię fryzurę, albo kolor, hmmm :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz zachwycająco, sukienka pięknie podkreśla kolor włosów. Rewelacja po prostu.
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor włosów, a sukienka jak szyta na Ciebie, bardzo do Ciebie pasuje.
OdpowiedzUsuńKupiłam taką samą, tyle,że w odcieniach brązu(innych nie było) ale Twoja jest zdecydowanie ładniejsza:)Kolory-rewelacja!
OdpowiedzUsuńFajny prezent:)
blu:ja raz na jakiś czas muszę coś zrobić z włosami, ot tak dla dobrego samopoczucia:)Zaryzykuj - no risk no fun!
OdpowiedzUsuńriennahera, szafaN: wytarczyło skojarzenie zielony+rudy i już zostałam Anią Shirley:)
Karolina: też oglądałam tą drugą, ale stwierdziłam, że do nowego koloru włosów lepiej będzie wyglądał zielony.
dziękuję wszystkim za komplementy:D
Kolor włosów idealnie współgra z kolorami tej ślicznej sukienki.
OdpowiedzUsuńOłówek zresztą też ;)
Ale zmiana!!! Dawnej nie lubiłam takiego kolory, ale od jakiegoś czasu się przekonuję i Ty jesteś tego najlepszym dowodem... Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNo i faktycznie, nawet gdyby nie było tytułu pomyślałambym o Ani. Fajna sukienka!!!
Ale masz piękne włosy :D Ale skróciłaś trochę? W tym kolorku Ci do twarzy :D Sukienka jakoś nie w moim stylu, ale faktycznie przypomina lata 20 i ma ładne kolorki :D
OdpowiedzUsuńa mi się wydawało, że zmiana nie jest drastyczna, po prostu kolor stał się bardziej żywy:)
OdpowiedzUsuńmiuska: włosy podcięłam, ale minimalnie - tylko dla zdrowia końcówek.
zakochałam się w twojej sukience
OdpowiedzUsuńślicznie Ci w tych kolorkach :) Kolor włosów to jakaś czerwień? Mój się już sprał :/
OdpowiedzUsuńsukienka ciekawa i świetnie komponuje się z Twoimi włosami :)
Jak byłam dzieckiem uwielbiałam Anię z Zielonego Wzgórza:) Prezent uroczy, sukienka śliczna, a Twoje rude włosy wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńmam taka sama sukienke:) uwielbiam ja:)!
OdpowiedzUsuńduże podobieństwo ;)ale naprawdę ładnie Ci w tych włosach. ołówek taki hmmmm stylowy ;)
OdpowiedzUsuńmekinking, anonimie: ja też:)
OdpowiedzUsuńbastet: na próbniku kolor był bardziej rudo-marchewkowy, ale na moich ciemnych włosach wpada raczej w czerwień
seniorita, vintage: dziękuję:)
Achhh, ehhh marzę o tej wyspie od dzieciństwa...
OdpowiedzUsuń(faceci to jednak mają symplistyczne porównania, jak to do Ani :))
Kolory współgrają ze sobą wyśmienicie, ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuń