Podejmując decyzję o prowadzeniu tego bloga nie sądziłam, że tak wiele się zmieni w moim postrzeganiu mody. Z racji niemal okrągłego, bo 59. posta postanowiłam podsumować to co się zmieniło:
1. Zmieniłam przekonanie, że jeżeli coś się nazywa spódnicą, to można to rzeczywiście nosić tylko jako spódnicę. Tego typu ograniczenia niepotrzebnie zawężają nam możliwości ubioru, od niedawna na każdą rzecz patrzę podejrzliwie zastanawiając się nad jej alternatywnym wykorzystaniem.
2. Podobnie rzecz ma się z etykietami: męskie, damskie, ciążowe, dziecięce... cóż znaczy taka etykieta gdy ubranie leży wyśmienicie.
3. Wszędzie można znaleźć ciekawe rzeczy: nigdy nie podejrzewałam, że znajdę coś ciekawego w supermarkecie - mój dzisiejszy post jest tego zaprzeczeniem.
4. Od niedawna nie wyrzucam sznurków, agrafek, zepsutych korali itp....jeszcze nic sama z nich nie zrobiłam, ale mam przeczucie, że DIY to potężna siła.
5. Doceniam uroki prostoty, klasyki: przyglądam się starszym ludziom i zauważam drobne perełki, na które kiedyś nie zwróciłabym uwagi.
6. Przysłowie "Nigdy nie mów nigdy" dociera do mnie ze zdwojoną siłą: zaczynam nosić koszulki/bluzki włożone w spodnie (kiedyś dla mnie - szczyt obciachu), zauważam złoto, oswajam obcasy.
7. Wokół siebie ciągle widzę ciekawe plenery do wykorzystania na zdjęciach:)
8. Mój mąż zaczął wykazywać zainteresowanie fotografią! Być może kariera profesjonalnego fotografa jest jeszcze przed nim:p (głask, głask, to nie jest wazelina:)
9. Na koniec oczywista oczywistość: poznałam bardzo ciekawych ludzi, którzy często stanowią dla mnie źródło inspiracji lub których po prostu podziwiam za różnorakie pasje i zainteresowania.
No dobra, tyle nudzenia, czas na mięsko! Jestem niezmiernie dumna z tego zestawu, bo oto proszę Państwa dziś ubrał mnie dom mody Tesco!
Źródło pochodzenia: spódnica - Tesco (F&F), bluzka szara - Tesco % ( Cherokee), sweter - prezent od teściowej, buty - Deichmann, torba - Vero Moda %, okulary - E.Leclearc, zegarek - targ staroci
A tu mała fotorelacja jak powstał mój dziwny sweterek (trochę od końca, bo pierwsze zdjęcie to efekt końcowy, a ostatnie to wersja oryginalna, za którą nie przepadam).
Ciekawy zestaw i Tobie w nim bardzo ładnie.Ja osobiście lubię szaro bure kolory, raczej nie wyróżniające się,ale zestawione ciekawie dają przyciągający wzrok efekt. Tak właśnie jak Ty to zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica, dom mody Tesco naprawdę się spisał ;)
OdpowiedzUsuńCudna ta spódnica!
OdpowiedzUsuńprześliczna spódnica
OdpowiedzUsuńOuuu, TAKA spódnica w Tesco? Jestem pod wrażeniem :)!
OdpowiedzUsuńświęta prawda z tymi 9 punktami :)
OdpowiedzUsuńej spódnica świetna, nie pomyślałabym, że w Tesco można znaleźć coś takiego ;p
OdpowiedzUsuńteż nie myślałam że wsupermarkecie coś może sie trafić ale udowodniłaś że sie mylę...spódnica naprawde niezła:))...a co do samej treści to z wszystkim się zgadzam poza punktem numer 7,z tym mam problem:/
OdpowiedzUsuńaaa świetna spódnica! jutro ja jadę na zakupy :D może jeszcze będzie?
OdpowiedzUsuńpatrząc na te zdjęcia dostrzegam jeszcze jeden plus tej spódnicy: pogrubia takich chudzielców jak ja. W końcu udało mi się przytyć bez większego wysiłku!:)
OdpowiedzUsuńflower_power:punkt 7. z czasem też Ci się zrealizuję.
Wszystkich zachwyconych spódnicą ostrzegam, że:1. cena jest nietescowa, 2.w przymierzalniach bród smród i ubóstwo, 3. na wieszakach bałagan, trzeba się trochę naszukać. No ale przy odrobinie samozaparcia...:)
ta spódnica to Tesco!!?? Właśnie doznałam ciężkiego (pozytywnego ;) ) szoku.
OdpowiedzUsuńswietna spodnica ;)
OdpowiedzUsuńSpódnica świetna - szukałam takiej bezskutecznie :)
OdpowiedzUsuńDopisz jeszcze jedno spostrzeżenie i będziemy miały 10 modowych przykazań :))
Fakt, spódnica świetna. A ja też mam kilka ubrań z hipermarketów xDD (a dokładniej sweterki z George xDD).
OdpowiedzUsuńZ Twoim podsumowaniem zgadzam się w zupełności...zamierzałam prowadzić bloga o wszystkim, wyszło - jak wyszło, ale dzięki poruszaniu się 'w jednej kategorii' też zaczęłam dostrzegać wiele ciekawych rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi, albo nie przyszło mi to do głowy...no i ludzie. To chyba najlepsza rzecz w blogach - że można się od ludzi uczyć :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego dzisiejszego zestawu, to spódnica-tulipan z domu mody Tesco podbiła moje serce - jest rewelacyjna! :)
biurowa: no nie przesadzajmy, 10 modowych przykazań to może tylko Ryfka pisać jako miłościwie nam panująca:p albo jakieś inne zaprawione w bojach szafiarki:)
OdpowiedzUsuńwszystkim zachwyconym modą z Tesco obiecuję pokazać niedługo fajną torebkę tam kupioną.
łucja: sama byłam zdziwiona, że blogowanie aż tak zmienia postrzeganie świata wokół!
Bardzo trafnie wszystko podsumowałaś, profesjonalnie ;) A zestawik bardzo mi się podoba, spódnica faktycznie dla takich chudzielców jak my - idealna.
OdpowiedzUsuńspódniczka rewelacja no i sweterek! a podobno teściowe są niemiłe...
OdpowiedzUsuńO tak szafiarstwo wciąga i zmienia. Mi to nawet znajomi wytykają ;) Może dlatego, że nigdy nie zwracałam zbyt dużej uwagi na to w co się ubieram, a teraz zwracam i to dużą :D Kombinuję, a nie kombinowałam, próbuję coś sama tworzyć, zakładać rzeczy, na które wcześniej bym nie spojrzała. Ale wiem, że mam w tym wszystkim jakiś swój umiar i stare nawyki i nie poświęcam się temu w pełni ;) A supermarkety doceniłam już dawno ;)
OdpowiedzUsuńSpódniczka jest cudna. To ta z tych pokazów? Bardzo ładnie wyglądasz w okularach i ten zegarek. Może czas wybrać się na giełdę i chociaż raz pogrzebać w starociach :D
ide do tesco! biegne! kocham twoja spodnice, jest przeboska, tez chce ja:(
OdpowiedzUsuńThonia:nie wiem jak Ty, ale ja za cholerę nie mogę przytyć dlatego tym bardziej lubię takie triki:)
OdpowiedzUsuńPisuala:ja mam akurat fajną teściową!
Miuska: kolekcja z pokazu będzie dopiero sierpień/wrzesień (chyba). Tam też jest kilka smakowitych kąsków. ps. A gdzie grzebiesz w starociach? Podziel się adresem:)
Karolina:powodzenia na polowaniu:p
jestem jednocześnie zaskoczona i zachwycona zestawem:))!!
OdpowiedzUsuńwyśmienita spódnica;)
OdpowiedzUsuń