Przypomniałam sobie ostatnio o przypince, którą dawno temu przywiozłam ze szwajcarskiego targu staroci:
Żródło pochodzenia: targ staroci w Genewie (marka Yoshinori Bijoix en France)
Żeby było trochę na temat, to zdradzę Wam fantastyczny przepis na szpinakowe danie. Coby nabrać nadludzkich sił:)
Weź makaron penne, mrożonkę szpinaku, ser błękitny Lazur i orzechy włoskie.
Makron ugotuj. Szpinak rozmroź, zagotuj, zmieszaj z serem (pokrojonym na mniejsze kawałki) i dodaj do ugotowanego makaronu.
Aby danie stało się mniej pospolite w smaku można dodać garść małych kawałków orzechów włoskich. That's all!
Po zjedzeniu nie bij nikogo:)
Żeby było trochę na temat, to zdradzę Wam fantastyczny przepis na szpinakowe danie. Coby nabrać nadludzkich sił:)
Weź makaron penne, mrożonkę szpinaku, ser błękitny Lazur i orzechy włoskie.
Makron ugotuj. Szpinak rozmroź, zagotuj, zmieszaj z serem (pokrojonym na mniejsze kawałki) i dodaj do ugotowanego makaronu.
Aby danie stało się mniej pospolite w smaku można dodać garść małych kawałków orzechów włoskich. That's all!
Po zjedzeniu nie bij nikogo:)
fajna ta przypinka :) a ten szpinak-co za przesąd i ile się trzyma! magia! ;) ale przepis brzmi smakowicie
OdpowiedzUsuńBoże...nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę broszki z Popeyem!!! A co do szpinaku i makaronu to zgadzam się - danie niesamowicie smaczne. Tylko ja zamiast orzechów dodaję ziarna słonecznika albo prażone pestki dyni. Pycha!
OdpowiedzUsuńczad.
OdpowiedzUsuńAle fajny Popeye :D Ale na szpinak chyba się nie skuszę ;) uraz z dzieciństwa, choć sam przepis brzmi smacznie ;)
OdpowiedzUsuńprzepis brzmi smakowicie !
OdpowiedzUsuńo moich kulinarnych dokonaniach poinformuję Cię później.
Bardzo podoba mi się ta przypinka.
pozdrawiam
meg
http://megwearsviolet.blogspot.com/
TEż bede jadł szpinak żeby wyglądać jak papaj:D Albo może nie do końca jak on :P Soł słit :)
OdpowiedzUsuńfajny bardzo :O) & dania spróbuję!
OdpowiedzUsuńJa zamiast orzechów dodaję prażone migdały:)szpinak i makaron mogę jeść tonami
OdpowiedzUsuńA Papaj jest obłędny!
człowiek całe życie się uczy:)serek, anuszka - dzięki za wasze modyfikacje:) A resztę z Was poproszę o wrażenia po. Reklamacji nie przyjmuję:p
OdpowiedzUsuńświetna przypinka:) i ja też uwielbiam szpinak;))!! przepis wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńŚwietne danie! Muszę koniecznie wypróbować. Jako namiętna zjadaczka czosnku spróbuję go też dodać :D
OdpowiedzUsuńjest genialna!
OdpowiedzUsuńJak ja go kiedyś kochałam!
OdpowiedzUsuńPrzypinka bombowa i narobiłaś mi apetytu na ten makaron, że hej! Ja robiłam kiedyś wersję z fetą :)
OdpowiedzUsuńja polecam najpierw sprażyc na maśle wyciśnięte/posiekane dwa ząbki czosnku, dopiero potem szpinak, do tego śmietana, sól, pieprz, a na koniec ser w "proszku", pycha :)
OdpowiedzUsuńjaki fajoski "Papaj". gdzie takiego wyczaiłaś?
OdpowiedzUsuńEmnilda: przecież piszę na początku, że na szwajcarskim targu staroci:)
OdpowiedzUsuńAha, faktycznie, widocznie od razu zaczęłam czytać drugą część :)
OdpowiedzUsuń