Nic tylko wcisnąć się w kokon z szarego, ciepłego dresu. Zarzucić szary kaptur na głowę, otulić się, wsiąknąć w dresowatość. Stłumione dźwięki, stłumione kolory, stłumione myśli. Ciepło. Na głowę zarzuciłabym kołdrę w dresowej poszewce. Gdybym miała...chyba muszę sobie uszyć. Co noc topiłabym się w dresowej otchłani. Kuszące. Jest coś w szarości dresu tak przytulnego i miłego, że aż dziwne, że nie robi się szary miśków dresowych.
Najchętniej zszarzałabym dresami wszystko.
Źródło pochodzenia: różowe koturny - deezee, spódnica - H&M Mama, bluzka - Tesco, szal - Vero Moda, polar - Decathlon
ja lubie dres! dres fajny jest! :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda ta spódnica: )
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądasz, szukam właśnie szarej, dresowej spódnicy. też uważam, że dobre dresiwo to jest to:)
OdpowiedzUsuńrisk. made in warsaw robi podobne
UsuńŁapię się na tym, że też uwielbiam zatopić się w szarym dresie.
OdpowiedzUsuńPo pracy zawsze mówię - zaszywam się w domu w ulubionym dresie, z kubkiem herbaty i kocem i NIC mnie stamtąd nie wyciągnie :)
Nawet mój syn uwielbia szare, ciepłe bluzy z kapturem...
szary dres wciąąąąąąga:)
Usuńdobrze że się uśmiechasz bo pomyślalabym że masz doła!
OdpowiedzUsuńto nie dół, to jesień!
Usuń