Tracę powoli serce do prowadzenia tego bloga - nie wiem czy to wina Leny, wieku czy po prostu znużenie (to już ponad 3 lata). Czuję się gdzieniegdzie blogową babcią gderającą "a za moich czasów...". Nie wiem, nie wiem, może różowo-amarantowo-czerwony kop coś zmieni.
Tymczasem jeszcze standardowo, nie set czy outfit a zwykły strój z dziś.
Źródło pochodzenia: spodnie - New Yorker %, naszyjnik - H&M, top i torba - z czasów studenckich mojej mamy
przepiękne spodnie i karmelowe dodatki! Tak czasami jest z blogowaniem, że ma się dość, ja ten okres przechodzę zazwyczaj w zimie :)
OdpowiedzUsuń3 lata to szmat czasu ;) gratuluje wytrwałości!
OdpowiedzUsuńFajny look :)
OdpowiedzUsuńgratuluję wytwałości w blogowaniu :) prześliczny set :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ;)bardzo fajny naszyjnik
OdpowiedzUsuńCzadowe porty! A torbe mam podobna jeszcze po siostrze mojej mamy :-)
OdpowiedzUsuńbo chyba wtedy były bardzo popularne:)
UsuńZwykły, niezwykły, ważne, że dobrze się w nim czujesz (a to widać!). Dobrze byłoby, gdybyś równie dobrze czuła się prowadząc dalej bloga. Keep going! :)
OdpowiedzUsuńchyba każdego co jakiś czas ogarnia zniechęcenie, znużenie... a ponad trzy lata, to już spory kawałek życia... gratuluje i mam nadzieję, że na tym się nie skończy
OdpowiedzUsuńekstra portki!!!
Spodnie genialne. Z chęcią weszłabym w ich posiadanie.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś innego bloga długi czas. W końcu usunęłam wszystkie posty. Chciałam zmian. Blog przygnębiał już tylko. Teraz trochę żałuję tej decyzji, bo mogłabym prowadzić go do tej pory, a stare postu byłyby pamiątką mojej nastoletniej głupoty. ; )
fajnie po czasie pośmiać się z własnej nastoletniej głupoty chociaż do tego potrzeba czasu i niezbędnego dystansu:)
Usuńmnie tez czasem nadchodzi znechecenie... ale mysle sobie zawsze o tych kilku osobach ktore do mnie zagladaja, o ciociach, mamach i tesciowych, ktore przez maly ekran komputera moga sledzic moje/nasze zycie. o osobach mi tak bliskich, a zarazem tak dalekie. ostatnio zamianiam malymi krokami, moj blog w cos nardziej osobistego. zachecam rozniez :-.)
OdpowiedzUsuńna bardzo osobisty blog nie zdecyduję się raczej nigdy...to chyba nie dla mnie:)
Usuńjejku 3 lata blogowania to chyba swoisty rekord ? ja swojego mam od kilku dni, zaledwie 4 wpisy i już się zastanawiam co dalej :)
OdpowiedzUsuńPostaram się przejrzeć wszystkie wpisy- a co :) a Tobie życzę wytrwałości.
Spodnie rewelacyjne !
Blog świetny:) Od niedawna śledzę. Jak tylko przeczytałam, że chcesz z tym skończyć pomyślałam "NIEEEEE...!" To bardzo fajne widzieć jak łączysz "bycie sobą" z "byciem mamą". Mam na myśli to, że nie jesteś słodkopierdzącą "mamuśką", która myśli tylko o pieluchach i gęstości własnej ich zawartości...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
Skoro tak wielu ludziom (w tym również mi) podoba się to co robisz, nie masz wyjścia-nie możesz zrezygnować :) pozdrawiam Aśka
OdpowiedzUsuńTakie spodnie daja w NewYorkerze??? Czadowe !!
OdpowiedzUsuńEj no nie poddawaj ja sie ja uwielbiam do Ciebie zagadac a tryb kombatanta mozemy zawsze wlaczac razem :D
a tak w ogóle dzięki wszystkim za miłe słowa! kurcze, nie chciałam, żeby to tak wyszło, że ja tu się użalam nad sobą aby usłyszeć "ach nie, zostań!":) nie planuję zamknąć bloga, tak po prostu miałam chwilowy kryzys, który chyba szybko minie z powodu najbliższych zmian wizerunkowych:p
OdpowiedzUsuńminie! dawno kupowałaś te portki? świetne są!
OdpowiedzUsuńzimą, ale widziałam ostatnio identyczne w ciuchlandzie
Usuń