Clou programu: szerokie spodnie.
Element podstawowy: bluzka w paski.
Detale: para niesparowanych kolczyków + czerwone paznokcie (na dzisiejszy pokaz Tadashi Shoji - dzięki Super Karo będę tam!:) relacja wkrótce)
Źródło pochodzenia: trampki - Bershka, jeansowe szwedy - bardzo stary no name, bluzka - Tesco (F&F), kolczyki nie do pary - jakiś sklep na Chmielnej w Wawie
super te spodnie! a w połączeniu z bluzką to już ideał. bardzo Ci do twarzy w takiej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńdzięki! bardzo je lubię, bo są przyjemną odmianą po wszechobecnych rurkach:)
OdpowiedzUsuńSzwedy do mój ulubiony fason spodni, ale tutaj by się przydał bardzo wysoki obcas :) ale i tak jest świetnie!
OdpowiedzUsuńAle czadowo ! Retro w najlepszym wydaniu ! Moja mama ma zdjęcie z lat 70tych w bardzo podobnym zestawie ! :)
OdpowiedzUsuńGunia:a wiesz, że nawet nie pomyślałam o obcasach, kiedyś spróbuję!
OdpowiedzUsuńAnna Maria: heheh, w sumie wtedy to jak dzisiaj z rurkami - wszyscy nosili luźne gatki:D
Super, po raz kolejny. A spodni zazdroszczę. Od dłuższego czasu szukam takich, niestety ciężko coś dla siebie znaleźć.
OdpowiedzUsuń