Dziś z kompletnie innej beczki. Byłam wczoraj m.in. z moją siostrą na kręglach. Postanowiłam wykorzystać podobno szafiarski patent i nałożyć rajstopy + krótkie spodenki. Na jazdę samochodem i szybkie przejście do centrum handlowego strój się nadawał:D Na co dzień - nie wyobrażam sobie, tym bardziej do pracy:p
Kasia natomiast przeżywa obecnie fascynację nietoperkami i tym sposobem zgarnęła ode mnie jeden mój stary. Ta gwiazdka na ramieniu to broszka spinająca dekolt tak aby bluzka z niej nie spadła:D bo jest nieco za duża.
Źródło pochodzenia JA: rajstopy - Gatta, spodenki - bardzo stare spodnie mojej mamy pocięte przeze mnie jeszcze w podstawówce (kieszenie tylne przeszyte żeby zakryć dziury na tyłku:), T-shirt - Bershka
Źródło pochodzenia KASIA: nietoperek "Pop can't stop" - New Yorker, jegginsy - H&M
A te wszystkie znaczki na mojej twarzy oznaczają bad face day, generalnie jestem ostatnio niezadowolona i z fryzury i z koloru....a najgorsze jest to, że znowu sama nie wiem co byłoby lepsze. Myślę o powrocie do koloru naturalnego (coś w okolicach bardzo ciemnego brązu, może trochę w czerń??), zastanawiam się nad jakąś symetryczną grzywką?, może bob? No nie wiem, nie wiem, coś czuję że skończy się znowu na jakimś spontanie...
(Ps. drogi Żwirku: do blondu nadal nie jestem przekonana:)
Źródło pochodzenia KASIA: nietoperek "Pop can't stop" - New Yorker, jegginsy - H&M
A te wszystkie znaczki na mojej twarzy oznaczają bad face day, generalnie jestem ostatnio niezadowolona i z fryzury i z koloru....a najgorsze jest to, że znowu sama nie wiem co byłoby lepsze. Myślę o powrocie do koloru naturalnego (coś w okolicach bardzo ciemnego brązu, może trochę w czerń??), zastanawiam się nad jakąś symetryczną grzywką?, może bob? No nie wiem, nie wiem, coś czuję że skończy się znowu na jakimś spontanie...
(Ps. drogi Żwirku: do blondu nadal nie jestem przekonana:)