Epizodyczny zestaw biurowy. Pewnie nie jest to szczyt korporacyjnej elegancji, ale ja na szczęście nie musiałam nigdy zapoznawać się szczegółowo z regułami biznesowego dress codu. Zakryte ramiona, zakryte nogi (nie zdzierżyłabym rajstop do spódnicy w taki upał) - jak dla mnie to wystarczy. Poszalałam i wybrałam zamiast koszuli T-shirt (nienawidzę koszul), ale to wszystko w nadziei, że biel rozgrzeszy jego nieoficjalny charakter...
Ciekawa jestem opinii korporacyjnych wyjadaczy - czy taki zestaw przeszedłby u Was w firmie?
Źródło pochodzenia: spodnie w kratkę - H&M, T-shirt - Bershka, buty - CCC, torba - z Tunezji, naszyjnik - Reserved %
wspaniały naszyjnik! a jeśli taki dress code miałby mnie obowiązywać, to ja bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
s.
U mnie to by wszystko przeszło :)
OdpowiedzUsuńAle teraz jestem uziemiona szkoleniami, codziennie koszule, marynarki, garniturowe spodnie...
fajny zestaw. myślę że do biura w sam raz. jak byłam na praktykach w urzędzie skarbowym spokojnie się tak ubierałam. no może nie spodnie bo nie lubię ale spódniczka, biały tiszert i żakiet albo kardigan i nikt nic nie mówił
OdpowiedzUsuńZestaw biurowy świetny, oczarowały mnie spodnie, bo pięknie wyglądają na Tobie :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten naszyjnik:)
OdpowiedzUsuńJa jako nauczycielka jakoś nie przestrzegam dress code'u :P Ale Tobie w tym zestawie bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuń"moja" korpo, ze wszystkimi minusami korpo, ma dużą zaletę: brak dress codu. na początku myślałam, że będę zmuszona chadzać może nie tyle w garsonkach, ale w jakiś elegantszych ciuchach już tak. na szczęście dzielne oczy moich co-workerów ;) zniosą wszystko, a i szef sam wygląda dość ciekawie.
OdpowiedzUsuńwrzucałaś w zeszłym roku na blog skany ze starej Przyjaciółki bodajże ;) właśnie z dress codem. I chyba dzisiejszym strojem spełniasz wymogi, no, może poza naszyjnikiem. Który jest świetny :)
Phi! Myślałam, że tu coś o mnie będzie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też by przeszło, nie ma u nas garniturków, które również zniosłabym...
Fajnie wyglądasz, świetna fryzurka :)
świetny naszyjnik
OdpowiedzUsuńs.: i w dodatku przeceniony:)
OdpowiedzUsuńStrachulec: brrrrrr, współczuję
Kamila: do biura chadzam nawet luźniej ubrana - bo na szczęście mogę:)
Natalka: nie przepadam za nimi bo są z kiepskiego materiału (100% poliester), ale mam do nich sentyment bo to spodnie kupione do pierwszej poważnej pracy:)
Lady sport: dzięki
Gunia:ooo, nie wiedziałam, że jesteś nauczycielką!
Blu: to fajnie, że są takie korporacje (swoją drogą jestem ciekawa po twoim komentarzu jak wygląda Twój szef:) Skany pamiętam - faktycznie naszyjnik wg tamtejszych wymogów bylby zbyt strojny:D
Biurowa: oficjalnie przyznaję, że stanowiłaś inspirację do tytułu tego posta!
Mała Gosia: dzięki
Jako poczatkujaca blogerka szukam inspiracji i u doswiadczonych Szafiarek i chce powiedziec, ze moja przypadkowa wizyta u Ciebie to szczesliwy traf.
OdpowiedzUsuńCzuje sie zainspirowana ! :)
Wszystko super, ale ogarnij te brwi... bedziesz naprawde ładna dziewczyna, a tak to Klingon...
OdpowiedzUsuńAnna Maria: dziękuję za tak miłe słowa
OdpowiedzUsuńAnonimie: już była kiedyś na ten temat tu dyskusja: ja swoje brwi lubię, nie chcę robić sobie cieniutkich kresek i darujmy sobie już dalsze rozważania na ten temat
super spodnie..to jakas nowa kolekcja i mozna to dostac? pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńKasia
Na luzie by przeszedł.
OdpowiedzUsuńOstatnio w "casual Friday" wybrałam się do pracy w szarawarach i nikt mnie nie wyrzucił, więc wygląda na to, że moja firma robi się elastyczna.
I tego samego życzę Twojej!
Sardynka/Kasia: no niestety, kupione z 5lat temu więc nie znajdziesz ich już teraz
OdpowiedzUsuńAube:na swoją firmę póki co nie narzekam:D eleganckie, biznesowe stroje u mnnie to tylko epizody
u mnie by przeszedł spokojnie :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor lakieru do paznokci.